To druga wystawa Roberta Zawadzkiego, jaką możemy obejrzeć w wałbrzyskiej siedzibie stowarzyszenia „Civitas Christiana”. W zeszłym roku była to „Magia Madagaskaru”. Tym razem autor wybrał się w zupełnie innym kierunku, by osobiście zobaczyć miejsca nieustannie zagrożone wybuchami wulkanów czy tsunami.
Fotografie przedstawiają miejsca, o których nie powiedzielibyśmy, że w 2006 roku zostały całkowicie zniszczone przez siły przyrody. Pokazują nieustannie odradzającą się przyrodę, powracające zwierzęta i ludzi, którzy wiedząc, że niebezpieczeństwo czyha, po prostu żyją.
Robert Zawadzki podróżuje od sześciu lat. Wcześniej pracował w kopalni miedzi, ale po wypadku postanowił już pod ziemię nie wracać. Teraz wraz z żoną raz do roku kompletują zespół, z którym wybierają się w miejsca, które jeszcze się bronią przed cywilizacją zachodu, gdzie czas płynie wolniej. Realizują swoje pasje: podróżowanie, fotografowanie, zainteresowanie minerałami.
Następnym celem podróżników będzie Nowa Zelandia.