Czwartek, 26 grudnia
Imieniny: Dionizego, Szczepana
Czytających: 4815
Zalogowanych: 1
Niezalogowany
Rejestracja | Zaloguj

Wałbrzych, Szczawno-Zdrój: Niepodległość w rytmie walca

Czwartek, 12 listopada 2009, 8:21
Aktualizacja: 10:33
Autor: Szela
Wałbrzych, Szczawno-Zdrój: Niepodległość w rytmie walca
Fot. Krzysztof Żarkowski
Znane i lubiane walce, polki oraz uwertury do operetek dynastii Straussów wypełniły program koncertu w Szczawnie Zdroju, tradycyjnie zorganizowanego dla uczczenia rocznicy odzyskania niepodległości. Wystąpili muzycy Filharmonii Sudeckiej pod dyrekcją Dariusza Mikulskiego.

Dyrygent rozpoczął od prowokacyjnego żartu, mówiąc, że oto obchodzimy 99-tą rocznicę powrotu państwa Polskiego na mapę Europy. - Dziewięćdziesiątą pierwszą! - zakrzyknęła publiczność, która i w dalszej części koncertu wykazała się dużą aktywnością.

Ale też i program był wielce do tej aktywności zachęcający. Najbardziej skoczne melodie, popularne walce - “Róża południa”, “Odgłosy wiosny”, “Nad pięknym modrym Dunajem”. Ten ostatni okazał się tak popularny, że publiczność odgadła, że to właśnie ten, już po jednej nucie – to dyrygent ogłosił błyskawiczny konkurs.

Potem była jeszcze zabawa z trójkątem – instrumentem, według Dariusza Mikulskiego, wymagającym niesłychanego kunsztu i wielu lat nauki. Być może to prawda, gdyż kontrabasiście sztuka zagrania na trójkącie z orkiestrą się nie udała, dopiero muzykolog i pianistka – Krystyna Swoboda – poradziła sobie doskonale, zbierając rzęsiste brawa.

Publiczność tak się rozbawiła, że stało się oczywiste, że bez bisów się nie obejdzie. I znów była okazja do aktywności - “Marsza Radetzky'ego” nie da się zagrać bez udziału słuchaczy, a dyrygent dowodził na przemian to orkiestrą, to widownią. Zabawę zakończyła owacja na stojąco. Zwyciężyła muzyka, bo nikt już nie pamięta, że Austria, to, jakby nie patrzeć, jeden z zaborców z 1795 roku. Ale cóż, było, minęło...

Czytaj również

Copyright © 2002-2024 Highlander's Group