Zdarzenie pt. „Niekonwencjonalny wieczór, czyli gra słów” zaplanowano jako kolejną propozycję w cyklu Muzealne Spotkania z Poezją, które odbywają się zawsze w ostatni czwartek miesiąca. Dziś bohaterką była studentka anglistyki w Wałbrzychu Ludmiła Kobielec. – Jestem osobnikiem wysoce uciążliwym, w którym ambicja toczy bezustanny bój z lenistwem, że o głupocie nie wspomnę – mówi o sobie dziewczyna. Mówi też, że poezji nie pisze. Ale słowa są dla niej jedną z pierwszych i ulubionych zabawek.
Czytała nerwowo, cicho. Cała odkryta była z powłoki codzienności – nadwrażliwa, drżąca, gotowa na cios. W jej tekstach czuć nagość poety.
Autorce towarzyszył w czytaniu Piotr Ślipek, który świetnie zgrał się z tekstami poetki, nie całkiem podzielonymi na osobne wiersze. Razem stworzyli coś na kształt nerwowego dialogu kochanków, przyjaciół, współczesnych: dziewczyny i chłopaka.
Piotr Ślipek jest członkiem Grupy Poetycko–Artystycznej ERRATO, prowadzonej w Muzeum przez Wiesławę Kamińską. Wiesia jest też organizatorem kolejnych spotkań ze sztuką w Muzeum, gdzie pracuje na co dzień. Na gitarze zagrał Mariusz Kutek.
Ludmiła Kobielec
V
Dałaś mi zieleń lasów na nowo odkrytą
Tę niespodziankę mam ciało i jestem mężczyzną
Dałaś mi wstyd swój niepokój niektóre wspomnienia
Ziemię swego gniewu i dwie strofy wiersza
Włosy we włosach i w oczach zapachy ulicy
Nocy wiatru twych kroków dnia wczorajszego i strachu
W dłoniach zdziwienie że jestem czemu nie zapytałaś
Przecież zostałaś stworzona dla mojego ciała