Takie rozwiązanie wymyślono po wielu spotkaniach i konsultacjach, bowiem klub siatkarski Victoria PWSZ znalazł się w trudnej sytuacji finansowej po wycofaniu się ze sponsorowania Zakładów Koksowniczych Victoria. Spółka Aqua Zdrój przejmie tylko zespół seniorów, a szkoleniem młodzieży zajmie się Chełmiec Wałbrzych i to na tym stowarzyszeniu będzie spoczywać również obowiązek spłaty zadłużenia poprzedników.
- Kilka lat temu postawiliśmy na rozwój siatkówki w Wałbrzychu i to, co przez te lata osiągnęliśmy, szkoda byłoby teraz zaprzepaścić i roztrwonić - mówi Mariusz Gawlik, prezes Aqua Zdroju. - Siatkówka jest w Wałbrzychu popularna, budzi sportowe, zdrowe emocje i należy ratować klub, z którym utożsamiają się wałbrzyszanie.
Prezes Gawlik podkreśla, że przejęcie zespołu seniorskiego przez spółkę miejską nie jest w naszym kraju niczym nadzwyczajnym, bowiem tak dzieje się dość często.
- To dodatkowa możliwość promowania miasta, spółki, jak i samego klubu. Klub będzie nosił nazwę MKS Aqua Zdrój Wałbrzych - dodaje Gawlik.
Przewodniczący komisji sportu w radzie miasta Piotr Kwiatkowski jest również za takim rozwiązaniem.
- Obradowaliśmy nad tym tematem kilka razy i uznaliśmy, że w obecnej sytuacji jest to najlepsze rozwiązanie. Zresztą większość głosów, jakie do nas docierały, były właśnie za takim rozwiązaniem - mówi radny Kwiatkowski.
Są jednak osoby, które widzą w takiej formie funkcjonowania klubu pewne zagrożenie. Do takich osób zalicza się radny Marek Rząsowski.
- Niektóre miasta zaangażowały się bezpośrednio w ratowanie klubów sportowych i wyszły na tym źle, czego przykładem jest Wrocław i piłkarski Śląsk - mówi Marek Rząsowski. - Spółka miejska może pomagać, ale jestem przeciwny, by zajmowała się prowadzeniem drużyny ligowej, bo przecież ktoś musi zapłacić wynagrodzenia, zapłacić za dojazdy, zakwaterowanie.
Gmina Wałbrzych w poprzednich latach finansowała drużynę seniorów w granicach 500 tys. zł. W tym roku to fiansowanie pewnie będzie na bardzo podobnym poziomie. Skąd więc wziąć pozostałą kwotę potrzebną do spokojnego funkcjonowania na poziomie I ligi? Mariusz Gawlik uspokaja.
- Jako spółka miejska mamy możliwości pozyskiwania środków zewnętrznych. Ponadto I liga siatkówki to promocja spółki i miasta, a my na tę promocję wydajemy sporo pieniędzy - tłumaczy prezes.
Jego słowa przekonały większość radnych, bowiem 19 spośród nich zagłosowało "za" przejęciem zespołu siatkarskiego przez Aqua Zdrój. Jedynie Marek Rząsowski nie zmienił zdania i zagłosował "przeciw". Prezydent Roman Szełemej uważa, że to optymalna decyzja.
- Nie jestem zwolennikiem angażowania środków publicznych w funkcjonowanie sportu kwalifikowanego - mówi prezydent. - W tym jednak przypadku nie angażujemy dodatkowych środków, nie będziemy płacić zadłużenia poprzedników i jestem spokojny, że Aqua Zdrój podoła zadaniu prowadzenia drużyny ligowej. Wato też pamiętać, że w naszym mieście funkcjonują klasy siatkarskie, ośrodki szkolenia, w których trenują setki dzieci i młodzieży i utrzymanie zespołu ligowego na wysokim poziomie jest dla nich zachętą i bodźcem do dalszej pracy.