Otrzymaliśmy maila od mieszkanki górnej części Sobięcina, która uważa, że prace na ulicy 1 Maja nie są dobrze koordynowane.
- Od czasu przeniesienia zastępczych świateł drogowych w okolicę Zespołu Szkół nr 1, od około tygodnia ponownie zaczęły się ogromne korki rano i w godzinach wieczornych. Sytuacja przypomina film Barei lub ruch w Bangladeszu. Wystarczyłoby, żeby firma remontująca drogę wydłużyła czas przejazdu przez odpowiednie ustawienie świateł lub kierowała ruchem przynajmniej od godziny 7.00 rano. Obrazek jest komediowy i można to zobaczyć na żywo. Pan w kamizelce kierujący ruchem stoi przy światłach, pali papierosa i przygląda się niebotycznemu korkowi. Drugi, który najczęściej patrzy się w telefon, też nic nie robi albo zwyczajnie nie ma go w pracy rano (wcześniej był, ale gdzieś przepadł). Przecież można to zorganizować lepiej - naprawdę my z górnego Sobiecina i Boguszowa mamy samochody i pracę, do której musimy dojeżdżać na czas - pisze pani Joanna.