Plakaty porozwieszane w całym mieście, dyskusje na forum i strona internetowa, na której elektroniczny zegar odmierzał czas do imprezy. Aura tajemniczości utrzymywała się wokół Masquerade do samego końca
- Zainteresowanie zabawą było dość duże - opowiada Joanna Kakuba, kierownik impresariatu WOK. - Ludzie dzwonili, dopytywali się o szczegóły. Pytali, o co chodzi z tą maskaradą.
Organizatorzy napięcie budowali powoli, co jakiś czas odsłaniając nowe działy na stronie(http://www.masquerade.com.pl). Na pewno wiadomo było, że impreza odbędzie się w WOK-u, który przygotował salę, scenografię i zapewnił ochronę.
- Chcemy pokazać ludzi, którzy mają coś do zaprezentowania, w tym wypadku są to wałbrzyscy dj - e, którzy sami zgłosili się do nas z pomysłem - mówi Joanna Jakuba. - Nie zależy nam na tym, by przyciągnąć jak największą liczbę ludzi, bo nie jesteśmy klubem. Dlatego takie imprezy organizowane są tylko co jakiś czas - zaznacza.
Popis swoich umiejętności dało siedmiu wałbrzyskich dj – ów: Moonshine, SaerX, Freenoise, Gatekeep, Arbassic, Rad-Nice aka.Radzik i D.Mailo.
- Pomysł narodził się spontanicznie, gdzieś tam w głowie, pomyśleliśmy że chcemy to zrobić dla Wałbrzycha. Taką oryginalną imprezę, taką jaką jest The Masquerade - mówi Radek, jeden z pomysłodawców zabawy. - Wpadliśmy na pomysł, żeby imprezę najintensywniej promować przez internet, bo to tam wchodzi najwięcej ludzi, stąd pomysł ze stroną, która po kolei będzie odkrywała swoje tajemnice.
Muzycy chcieliby organizować podobne imprezy co jakiś czas, najlepiej w hali wałbrzyskiego OSIR-u.
- Mamy nadzieję, że teraz jest większy popyt na dj, wierzymy, że jeśli teraz nam się udało, a zorganizowaliśmy to właściwie od zera, to inne też nam się powiodą jeśli bardzo się postaramy - dodaje Andrzej.