Wystawa przyjechała do Wałbrzycha dzięki wspólnemu staraniu dyrektor BWA Zamek Książ Alicji Młodeckiej i dyrektora Muzeum Marka Stadnickiego.
- Kiedy Wojciech Weiss był studentem w krakowskiej szkole, zauważył go Matejko. Pod okiem mistrza nauczył się anatomii człowieka. Malował bardzo dużo aktów. Następnym jego nauczycielem był Wyczółkowski, potem pojechał do Włoch i Paryża. Wojciech Weiss był czuły na światło i barwy, ale miał przede wszystkim talent muzyczny. Większość obrazów posiada rytm muzyczny – zwracała zebranym na wernisażu gościom Alicja Młodecka. - Portrety żony, Aneri, w której był zakochany, są natchnione i pozbawione erotyzmu w przeciwieństwie do wcześniejszych aktów z okresu paryskiego – dodawała.
Wystawa Weissów mieści się w czterech salach wystawowych, w dwóch znajduje się malarstwo i rysunek Wojciecha Weissa, w kolejnych obrazy Aneri Ireny Weissowej.
- Obrazy Aneri są takie, jakby były malowane nie przez tę samą osobę. Przykładem portret mężczyzny i obok nie najlepiej namalowany portret kobiety – zauważa znana wałbrzyska rzeźbiarka Maria Bor.
- Bardzo podobają mi się prace Wojciecha Weissa. Jest jak impresjonista w niektórych wypadkach. Ma świetny warsztat malarski i bardzo dobry rysunek – mówi znana wałbrzyska malarka Barbara Mucha–Brodzińska.
Wystawę można oglądać w wałbrzyskim muzeum do końca lipca. Potem zostanie przeniesiona na miesiąc do BWA Zamek Książ, skąd wróci do rodzinnej Stalowej