Do 9.00 rano policzone zostały głosy z 61 na 62 istniejące komisje. Nadal przewaga Romana Szełemeja jest olbrzymia. Ma on blisko 85 procentowe poparcie. Ireneusz Zyska posiada obecnie nadal 13 procent, Bogusława Czupryn - 1,45 procent, a Łukasz Mikołajczyk niespełna procent. Wydaje się więc już przesądzone, że Wałbrzych czeka kolejna kadencja z Romanem Szełemejem w roli prezydenta miasta.
W spotkaniu, które miało oczywiście związek z wyborami samorządowymi, udział wzięli dotychczasowi radni miejscy, kandydaci na radnych w nowej kadencji oraz osoby wspierające Romana Szełemeja w staraniach o reelekcję na stanowisko prezydenta naszego miasta. Dość wcześnie okazało się, że w Sejmiku Dolnośląskim przewagę zdobyło Prawo i Sprawiedliwość. Warto podkreślić, że jest to jedyny sejmik na "ścianie zachodniej", gdzie PiS osiągnęło przewagę. Roman Szełemej tak skomentował ten fakt:
- Pewnie wolałbym w ogóle komentować wybory samorządowe wtedy, kiedy będę miał wyniki również własnych wyborów do Rady Miasta i na Prezydenta Wałbrzycha, ale jeśli już tak trochę wybiegając w przyszłość chodzi o sondażowe wyniki wydaje mi się, że kluczem będą rozmowy koalicyjne. To znaczy czy ta wygrana PiS przełoży się na zdolność stworzenia wielkości sejmikowej, tego nie wiem. Po drugiej stronie zakładając takie wyniki jakie są podawane w wyniku sondażu będzie kilka tak zwanych języczków uwagi i może się okazać, że wybory wygrać to jedno, a ułożyć większość sejmikową drugie i czasami wiemy z historii sejmików dolnośląskich, że to może być jeszcze trudniejsze nawet bez wyborów. Dolny Śląsk jest specyficzny, to tutaj następowały powiedziałbym podziały w środowiskach, które wywodziły się z tego samego korzenia, że wspomnę tylko o środowisku skupionym wokół prezydenta Dutkiewicza , więc wydaje mi się, że na razie niewiele więcej wiemy niż przed wyborami. Powodem wygranej PiS na dolnym Śląsku jest podział Platformy Obywatelskiej.
