- Nie rozumiem postępowania konkurencji. Ja nigdy nie zakleję, nie zniszczę moim kontrkandydatom żadnych materiałów wyborczych, gram czysto i nie fauluję i szczerze życzę im powodzenia w kampanii wyborczej, bo przecież wszyscy się osobiście znamy – mówi o akcie wandalizmu Arkadiusz Mucha.
Mucha, który kandyduje w wyborach na burmistrza Szczawna-Zdroju, uważa, że zniszczenie jego banerów wyborczych może wynikać z faktu, że konkurenci do fotelu burmistrza po prostu się go obawiają.
- Co nas nie zabije, to nas wzmocni. Po tych zdarzeniach jestem jeszcze bardziej zdeterminowany i zmotywowany, aby wygrać te wybory – mówi Mucha.
Zgodnie z obowiązującym w Polsce prawem, niszczenie materiałów wyborczych jest karalne. Art. 67 kodeksu wykroczeń mówi że: „Kto umyślnie uszkadza lub usuwa ogłoszenie wystawione publicznie przez instytucję państwową, samorządową albo organizację społeczną lub też w inny sposób umyślnie uniemożliwia zaznajomienie się z takim ogłoszeniem, podlega karze aresztu albo grzywny".
Wysokość grzywny ustalana jest przez sąd i może wynieść nawet 5 tys. zł. Jeżeli komitet wyborczy oszacuje swoje straty na kwotę przekraczającą 250 zł, to zgodnie z kodeksem karnym, grozi za to kara pozbawienia wolności od 3 miesięcy do 5 lat.