Piątek, 22 listopada
Imieniny: Marka, Stefana
Czytających: 5864
Zalogowanych: 1
Niezalogowany
Rejestracja | Zaloguj

Wałbrzych: Kopenhaskie śledztwo

Środa, 15 sierpnia 2012, 21:30
Aktualizacja: 21:33
Autor: Alicja Śliwa
Wałbrzych: Kopenhaskie śledztwo
Fot. Prószyński i S–ka
Skandynawski kryminał kobietami stoi. Uznanymi pisarkami stały się już Camilla Läckberg, Karin Fosssum, Anne Holt czy Helene Tursten. Teraz do tego grona dzięki „Handlarzowi śmiercią” ma okazję dołączyć Dunka Sara Blædel.

Głównymi bohaterkami jej kryminału są dwie przyjaciółki: asystentka kryminalna Louise Rick oraz dziennikarka Camilla Lind, która pisze artykuły do kroniki kryminalnej. Akcja książki toczy się wokół dwóch morderstw: młodej pielęgniarki i dziennikarza śledczego.

Kryminały skandynawskie mają zazwyczaj pogłębione portrety psychologiczne postaci oraz świetnie zarysowane tło społeczne. Tutaj głównie kobiece bohaterki są wielowymiarowe, a równie istotnym wątkiem jak śledztwo jest problem równouprawnienia kobiet oraz etyki mediów.

Obie przyjaciółki są ambitnymi kobietami, którym raczej trudno zrezygnować z pracy dla rodziny czy partnera. Każda z nich pracuje w mocno zmaskulinizowanym środowisku. Ciągle muszą więc walczyć o swoją pozycję i o to, by traktowano je poważnie. Camilla chce być pierwszą kobietą dziennikarką, która zdobędzie przynajmniej dwie Nagrody Cavlinga (ufundowana w 1944 roku na cześć znanego duńskiego reportera i wydawcy). Natomiast o Louise mówi się, że ma w sobie więcej cech męskich niż niejeden jej kolega z wydziału. Nawet w tak otwartym społeczeństwie jak duńskie kobiety są wciąż rzadkością w policji. Louise odnosi czasami wrażenie, że została zatrudniona, żeby jej szef mógł uniknąć zarzutów o dyskryminację. Sama zaś „nie miała nic przeciwko ruchowi wyzwolenia kobiet, samopomocy kobiecej i osobom walczącym o równe prawa płci, byle tylko sama nie musiała brać w tym udziału. Śmiertelnie ją nudził widok twarzy tych samych pisarek wypowiadających się za każdym razem, gdy trzeba było bronić sprawy kobiet”.

W „Handlarzu...” śledztwa toczą się do pewnego momentu dwutorowo i choć ciekawszy wydaje się wątek zamordowania młodej dziewczyny, to potem na pierwszy plan wybija się sprawa śmierci dziennikarza. Sara Blædel pracowała kiedyś jako dziennikarka prasowa i telewizyjna. Stąd pewnie doskonale zna reguły funkcjonowania newsowej redakcji, gdzie nacisk jest położony na sensację i atrakcyjność materiału. Wtedy uczucia rodzin ofiar zbytnio się już nie liczą. Camilla jest rozżalona, że jej świetny wywiad z wdową po reporterze musi być okraszony fotografią, na którą ona nie wyraziła zgody. „Żaden dziennikarz z innej gazety nie przedostał się za próg mieszkania Helle, a im to i tak nie wystarczało, bo zdaniem fotoedytora brakowało zdjęcia wyciskającego łzy! Przecież to treść jest najważniejsza!”

„Handlarz śmiercią” zapewne nie dorównuje poziomem najlepszym kryminałom ze Skandynawii, wątki są zbyt mechanicznie połączone, a zbiegi okoliczności trochę naciągane, ale to jednak całkiem sprawnie napisany debiut. Warto sięgnąć po niego, aby samemu przekonać się, czy Louise Rick ma szansę zdetronizować choćby inspektor Irene Huss.

Sara Blædel, Handlarz śmiercią, Prószyński i S-ka 2012

Ogłoszenia

Czytaj również

Copyright © 2002-2024 Highlander's Group