Spotkanie rozpoczęło się znakomicie dla miejscowych, bowiem już w 5. minucie gry najprzytomniej w polu karnym gości zachował się Dariusz Zaborowski, który zdobył prowadzenie. Później mecz toczył się głównie w środkowej strefie boiska.
Goście mieli okazję do wyrównana, ale uderzenie Stankiewicza obronił Walusiak. W 17. minucie Guzik uderzył ładnie z rzutu wolnego, ale trafił w poprzeczkę. W 33. minucie Głąb wpadł z piłką w pole karne, ale zbyt długo zwlekał z oddaniem strzału i został zastopowany przez obrońców gospodarzy. Chwilę później sędzia mógł podyktować rzut karny dla Husarii, bowiem jeden z piłkarzy Nowego Miasta dotknął futbolówkę ręką w polu karnym, ale gwizdek sędziego milczał. Pod koniec jeszcze goście stworzyli kilka sytuacji na przedpolu Walusiaka, ale niewiele z tych akcji wynikało.
W drugiej połowie oglądaliśmy nadal wyrównane spotkanie, choć gospodarze mieli przewagę w stwarzanych sytuacjach. Dobrze w bramce gości spisywał się jednak Kurylas, który co najmniej trzy razy uchronił swój zespół od utraty gola. Tak było m.in. w 57. minucie, kiedy uderzenie z rzutu wolnego Zaborowskiego Kurylas sparował na rzut różny. Bramkarz Husarii wygrywał też pojedynki z Sanigórskim i Pydą. Mimo ambitnej walki do końcowych minut wynik spotkania już nie uległ zmianie
Górnik Nowe Miasto – Husaria Grzędy 1-0 (1-0)
Górnik: Walusiak – Stec, Sanigórski, Polak, M. Fołta – Guzik, Warzecha, Gotfryd, Pyda – Zaborowski, Wroczyński oraz Kosiorek, P.Fołta, Pierzchała, Prugar, Sęk, Sokołowski, Kasperek
Husaria: Kurylas – Chyliński, P.Kois, Szewczyk, Cisek – Król, Stankiewicz, Kosek, K.Janik – Głąb, Wodziak oraz Kędroń, Jędrzejczyk, Sz. Janor