O koniczności znalezienia innej lokalizacji dla filharmonii, której obecna siedziba nie ma możliwości rozbudowy, mówi się od dawna. Sprawa odżyła na pierwszym posiedzeniu Rady Kultury, która powstała 1 lipca 2011 roku. Wtedy zaprezentowane zostały propozycje lokalizacji filharmonii: ulica Rycerska, teren dawnych ogródków działkowych na Sobięcinie (patrząc od strony centrum miasta – za Victorią) oraz dawny GDK przy Alei Wyzwolenia. Z różnych racjonalnych powodów, ale także z sentymentu zdecydowanie opowiedziano się za dawnym GDK.
Od tamtego wydarzenia minęło pół roku. Po drodze stworzony i zatwierdzony został budżet miasta na rok 2012, w którym okrągły milion złotych został przeznaczony na projekt tej inwestycji: - Na realizację tego zadania daliśmy sobie z ministrem Zdrojewskim półtora roku. Trzeba było podjąć decyzję dotyczącą tego obiektu, bo ta sprawa ciąży wielu wałbrzyszanom. GDK to taka czarna dziura w środku miasta. Złożyłem wniosek o przekazanie tego terenu przez samorząd wojewódzki gminie oraz powołałem zespół złożony z przedstawicieli wałbrzyskiej kultury oraz architektów, specjalistów od zagospodarowania terenu, którego zadaniem jest wypracowanie w ciągu miesiąca koncepcji funkcjonowania tego miejsca. Chciałbym żeby odbył się konkurs na koncepcję architektoniczną. Zwycięzca konkursu, jako nagrodę, otrzyma zlecenie na przygotowanie projektu budowlanego.
Zmodernizowany, a właściwie zbudowany od nowa obiekt (z obecnej budowli pozostanie właściwie tylko fasada) ma mieć szersze zastosowanie niż tylko jako siedziba filharmonii. Maksymalny koszt wykonania inwestycji ma wynieść nie więcej niż 200 milionów złotych. Jak na wałbrzyskie warunki ekonomiczne jest to kwota ogromna, dlatego też w realizacji projektu poza gminą mają wziąć udział samorząd wojewódzki (organizator i zarządca filharmonii) oraz Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego.
Na początku lutego powinny być znane efekty pracy nad koncepcją funkcjonowania GDK-u, o czym oczywiście śpiesznie poinformujemy.
