"Nasz nowy dom" to projekt Telewizji Polsat, w ramach którego ekipa remontowa pod okiem Katarzyny Dowbor już od kilku lat remontuje mieszkania i domy osobom z całej Polski, które z różnych przyczyn znalazły się w bardzo trudnej sytuacji życiowej i potrzebują pilnej pomocy. Tym razem ekipa "Naszego nowego domu" zawitała do Jedliny-Zdroju.
- Pani Marta jest bardzo fajną, otwartą, inteligentną, kontaktową osobą. Wszyscy ją bardzo polubiliśmy. Ma dwóch synów: jeden ma 18, drugi 4 lata. Obaj niestety są niepełnosprawni. To jest przerażające, że na jedną istotę spadło tyle nieszczęść. Oczywiście dzieci są rehabilitowane, są pod opieką Fundacji Polsat, ale co z tego, jeżeli te dzieci nigdy nie wyzdrowieją. Do końca życia będzie się musiała tymi chłopcami opiekować, nigdy nie dojdzie do takiej sytuacji, że to oni się nią zaopiekują. Wkłada w nich cały swój czas, energię, życie, a w zamian ma strach przed tym co będzie jak jej zabraknie. W tym wszystkim znajdujemy uroczą, sympatyczną kobietę, która jest pogodzona z tym co się stało i jedyne co ma w głowie to fakt, że musi walczyć o nich, o lepsze warunki, o siebie, o co dzienne sprawy. To co nam się wydaje zwyczajne, czyli że mamy mieszkanie z gazem, z łazienką, dla niej było jeszcze kilka miesięcy temu nieosiągalne. Udało jej się z PFRON-u i dzięki dobrym ludziom zrobić łazienkę, ale całe mieszkanie było w strasznym stanie. Dzięki naszemu programowi wszystko to da się zrobić. Będzie miała coś, co dla wielu ludzi jest codziennością, czyli normalne warunki do życia. To jest małe mieszkanie, ma 34 metry. Tam są trzy osoby. Trzeba tak to zrobić, żeby chłopcy mieli swój pokój, w którym się zmieszczą drabinki do ćwiczeń, a ona żeby miała swój kącik - powiedziała Katarzyna Dowbor.
Do programu "Nasz nowy dom" zgłosiła panią Martę Fundacja Polsat, która pomaga w rehabilitacji jej synów. To właśnie pracownicy Fundacji Polsat stwierdzili, że warunki w których mieszka pani Marta wraz z niepełnosprawnymi synami są katastrofalne i należy jak najszybciej podjąć działania w celu poprawy warunków mieszkaniowych całej rodziny. Mieszkanie przejdzie kompleksowy, generalny remont, znajdą się w nim też udogodnienia i niezbędne przyrządy do ćwiczeń dla synów pani Marty.
Po wyremontowaniu mieszkania przez ekipę "Naszego nowego domu" pani Marta będzie już miała godne warunki mieszkaniowe a jedyną rzeczą, która byłaby jej czasem potrzebna to pomoc przy opiece nad niepełnosprawnymi synami. Jeżeli wśród naszych Czytelników znajdują się wolontariusze, przedstawiciele fundacji lub stowarzyszeń chcących okazać pomoc, bardzo prosimy o kontakt z naszą redakcją.
