Frekwencja była bardzo niska, co organizatorzy tłumaczą trwającą sesją egzaminacyjną. I my to rozumiemy. Bo kto w czasie sesji widział na uczelni studenta, jeśli akurat nie zdaje on egzaminu? Intencje organizatorów były jednak szlachetne, ponieważ chodziło także o kampanię informacyjną dotyczącą głosowania poza miejscem zamieszkania.
Z kronikarskiego obowiązku dodajmy, że w Białymstoku swoje głosy oddało 1295 studentów, na drugim biegunie znalazł się Kraków, gdzie w urnie znalazło się tylko 51 głosów. Wałbrzych znalazł się na szóstym miejscu - 134 oddane głosy. Jeżeli przyjmiemy, że na PWSZ studiuje około trzech tysięcy osób, to frekwencja wymyka się statystyce, waha się między 4 a 5 %.
Ciekawostką jest to, że w naszym mieście zwyciężył Bronisław Komorowski przed Grzegorzem Napieralskim, Andrzejem Olechowskim, Januszem Korwinem – Mikke. Dopiero piąty był Jarosław Kaczyński.
O wynikach poinformował na specjalnie zwołanej konferencji przewodniczący wałbrzyskiego koła Stowarzyszenia Projekt: Polska – Maksymilian Żywocki w towarzystwie Pawła Szpura, który jest członkiem rady krajowej stowarzyszenia.