- Zaprosiłam do siebie koleżankę z Wałbrzycha i przyszłyśmy pojeździć - mówi nastoletnia Paulina, jedlinianka, która wraz z Magdą, zjeżdżała dziś na sankach. – Podoba mi się, jest super – mówi Magda.
,,Super”, ,,fajnie” i ,,ekstra” były najczęściej używanymi zwrotami przez kończących jazdę na torze saneczkowym w jedlińskim Parku Południowym. - Największą frajdę mają dzieciaki – mówią zgodnie pracownicy toru. – Choć proszę zobaczyć, ilu tu jeździ też dorosłych – dodają.
Tor saneczkowy ma długość 600 metrów i liczy kilkanaście zakrętów. Na Dolnym Śląsku podobny obiekt znajduje się jedynie w Karpaczu, stąd też jedliński cieszy się coraz większą popularnością nie tylko wśród miejscowych, ale także przyjezdnych. - Jestem ze Świdnicy – mówi pan Edward. – Ja nie jeżdżę, ale wnukowi kupiłem już drugi karnet – tłumaczy.
Trasa zjazdowa znajduje się u zbiegu ulic Poznańskiej i Sienkiewicza. Została wybudowana jako jeden z dwunastu elementów Uzdrowiskowego Szlaku Turystyczno-Rekreacyjnego. Co więcej, tor jest na trasie jeżdżącego od 4 lipca Zagadkobusa.
Na sankach można pojeździć przez 7 dni w tygodniu. Osobo/przejazd normalny – 4 zł; ulgowy – 2 zł; karnet 4 osobo/przejazdy normalny – 12 zł; ulgowy 6 zł.