Przypomnijmy, że w sierpniu 2013 roku, 35-letni Piotr G. z Wałbrzycha został zatrzymany przez policjantów w związku z popełnionym wykroczeniem i trafił na komisariat nr 5 w dzielnicy Biały Kamień. Kilka godzin po opuszczeniu komisariatu mężczyzna zmarł. Dwóm wałbrzyskim policjantom postawiono zarzut przekroczenia uprawnień i pobicia ze skutkiem śmiertelnym. Najpierw funkcjonariuszy zawieszono w obowiązkach, a w 2016 roku zwolniono ze służby. Groziło im nawet do 10 lat więzienia.
Rozprawa toczyła się przed świdnickim Sądem, który ostatecznie wydał wyrok uniewinniający argumentując ten fakt tym, że w sprawie było bardzo wiele wątpliwości, które nie wskazują jednoznacznie na winę byłych policjantów. Chodzi mianowicie m.in. o to, że kiedy pokrzywdzony został znaleziony martwy znajdował się w znacznie większym stanie nietrzeźwości niż wówczas, kiedy przebywał w komisariacie, co oznacza, że spożywał jeszcze alkohol. Również stan jego odzieży był gorszy i nie wiadomo, co zaszło po wyjściu mężczyzny z komisariatu. Sprzeczne zeznania złożyli także koledzy Piotra G., do których pokrzywdzony dzwonił po wyjściu z komisariatu. Sekcja zwłok wykazała, że mężczyzna miał m.in. złamane dwa żebra i pękniętą śledzionę. W efekcie nastąpił krwotok do jamy brzusznej i zgon.
Apelację od uniewinniającego wyroku złożył prokurator i przedstawiciel prawny rodziny zmarłego i Sąd Apelacyjny podzielił tę opinię i wyrok uniewinniający uchylił, bowiem uznał, że sąd pierwszej instancji dokonał wybiórczej oceny dowodów i dlatego od dziś proces ponownie ruszy.