Nastrojowe wnętrze klubu A PROPOS zapełniło się wczorajszego wieczoru fanami jazzu, którzy tym razem dopisali. Popijając drinki, w blasku świec słuchali niezwykłego zespołu – projektu, który powstał z inicjatywy Macieja Fortuny.
- Pomysł kształtował się przez cały rok – opowiada artysta – z Frankiem zaczęliśmy bardzo fajną trasę, nagraliśmy płytę i wiedzieliśmy już, jak chcemy grać. Potem w Berlinie poznałem Larry' ego, który zgodził się do nas dołączyć, a 3 miesiące temu doszedł jeszcze Andrzej.
Wałbrzyski koncert był trzecim spośród dwudziestu zaplanowanych w trakcie trwającej trzy tygodnie trasy. Każdy z muzyków reprezentuje własny styl i jest otwarty na nowe brzmienia, jednak wspólnie udało im się stworzyć harmonijną całość i nowoczesne aranżacje.
Pytani o to, czy mieli trudności ze zgraniem się, odpowiadają bez wahania. - Muzycy komunikują się za pomocą muzyki tak, jak pisarze za pomocą słowa. My wykorzystujemy do tego dźwięki. Tworzymy zgraną paczkę – mówi Maciej Fortuna.
– To są wspaniali ludzie, a każdy z nich ma swoją własną, ciekawą historię. Moim zdaniem początek koncertu przypominał bardziej jam session – śmieję się Damian, który na koncert przyszedł z przyjaciółmi. – Dopiero później zaczął się właściwy koncert, w trakcie którego na szczególną uwagę zasługuje moim zdaniem basista, który nadawał rytm całemu zespołowi i stanowił wspaniałe tło dla tworzonej przez nich muzyki.