Po dobrych występach w ostatnich latach, w tym roku Polska wystartował w grupie A. Przyszło nam, więc walczyć z najlepszym zawodnikami z takich krajów jak Tajlandia, Rosja, Białoruś, Ukraina, Turcja i Francja.
W jednej z kategorii kobiecych Polska zawodniczka Joanna Jędrzejczyk zdobyła złoty medal, wygrywając w pięknym stylu cztery walki. Pozostali Polacy walczyli ze zmiennym szczęściem i niestety w decydujących walkach musieliśmy uznać klasę rywali.
Nasz zawodnik z Bangkoku medalu nie przywiózł, ale podczas taj prestiżowej imprezy zaprezentował się bardzo dobrze. W walce o wejście do strefy medalowej przegrał dopiero z późniejszym mistrzem świata Białorusinem Andreiem Gerasimchukiem.
- Walka była zacięta i bardzo ciężka. Obaj zawodnicy reprezentowali znakomite przygotowanie techniczne i walczyli nie oddając pola przeciwnikowi. Niestety w ostatniej rundzie podczas wymiany uderzeń, Jarkowi zaczął na tyle mocno krwawić nos, iż sędzia zmuszony był przerwać walkę z przyczyn technicznych. Można powiedzieć, iż Białorusinom udał się w ten sposób rewanż za tegoroczne Mistrzostwa Europy na Łotwie, kiedy to Jarek w pierwszej rundzie znokautował zawodnika z tego kraju – powiedział po zawodach Krzysztof Grajek, jego trener.
- Mimo braku sukcesu w postaci medalu wyjazd ten uważamy za udany i bardzo ważny ze względu na zebrane przez Jarka doświadczenie i możliwość konfrontacji z najlepszymi zawodnikami na świecie. Start w Mistrzostwach Świata naszego zawodnika z pewnością nie doszedłby do skutku, gdyby nie przychylność i hojność sponsorów oraz ludzi, którzy pomogli nam w organizacji wyjazdu. Szczególne podziękowania dla Starostwa Powiatowego w Wałbrzychu, Funduszu Regionu Wałbrzyskiego oraz Przychodni Specjalistycznej Regina i Walenty Śliwa – dodał Krzysztof Grajek.