Obecny prezydent Wałbrzycha nie jest postacią anonimową. Roman Szełemej jest rozpoznawalny nie tylko w mieście, którym od lat zarządza jednoosobowo. Jednoosobowo, gdyż „Rada Miejska Wałbrzycha” to 20-sto osobowa (na 25 radnych) drużyna Szełemeja wykonująca ślepo wszystkie polecenia włodarza Miasta. Można obejrzeć nagrania z wszystkich sesji Rady tej kończącej się kadencji. Nikt nie znajdzie tam żadnego przykładu na to, że Rada obradowała, czyli dyskutowała nad projektem uchwały przedłożonej lub zaakceptowanej przez prezydenta. „Maszynka do głosowania” jaką jest Rada nie dyskutuje nawet nad projektami uchwał przedłożonymi przez opozycyjny Klub Radnych PiS. Wszystkie projekty uchwał są przegłosowywane zgodnie z wolą Romana Szełemeja – przyjmowane są te zaakceptowane przez prezydenta, a opozycyjne odrzucane.
Ten „zwolennik demokracji”, aktywny lider dolnośląskiej Platformy Obywatelskiej, fan Donalda Tuska i jego sposobu zarządzania Państwem, jest przykładem niespotykanej hipokryzji.
Dr Roman często podkreślał swój związek z „Solidarnością” mimo, że jego guru, czyli D. Tusk wielokrotnie obrażał NSZZ „Solidarność”, jego członków, a przewodniczącego Komisji Krajowej nazwał pętakiem. Jak to pogodzić?
Roman Szełemej oficjalnie popierał „czarne marsze” lewicowych aktywistek żądających aborcji na życzenie. Identyfikuje się też z programem wyborczym PO, który zakłada likwidację funduszu kościelnego, wyprowadzanie ze szkół lekcji religii, aborcję na życzenie oraz „odpiłowywanie katolików”. Dla prezydenta nie jest to przeszkodą do wykorzystywania każdej uroczystości kościelnej, zasiadania w pierwszej ławce w oczekiwaniu na oficjalne przywitanie, czy też do przemawiania na zakończenie „Marszu dla Życia i Rodziny” lub maszerowania na czele Orszaku Trzech Króli i przemawianiu na jego zakończeniu.
Innym przykładem hipokryzji R. Szełemeja jest kreowanie się na polskiego patriotę. Na początku 2018 Klub Radnych PiS złożył projekt uchwały nadającej nazwę dla ronda usytuowanego przy wjeździe do Wałbrzycha od strony Wrocławia: „Rondo 100-lecia Niepodległości Polski”. Projekt nie doczekał się rozpatrzenia w ustawowym terminie, a prezydent Szełemej w rozmowie telefonicznej ze mną oczekiwał wycofania tego projektu. Kiedy odmówiłem, to Klub Radnych R. Szełemeja jednomyślnie odrzucił projekt PiS-u, jednocześnie przyjmując złożony dzień przed sesją Rady prezydencki projekt uchwały o nadaniu rondu nazwę „Rondo Unii Europejskiej”. Podobny los spotkał projekt PiS-u proponujący nazwanie obwodnicy wałbrzyskiej nazwiskiem jednego z największych bohaterów Polski z okresu II wojny światowej. Zamiast „Alei Rotmistrza Witolda Pileckiego” mamy „Europejkę”. Ponadto, pomimo tego, że prezydent R. Szełemej bez skrupułów zaprasza na kolejne obchody Narodowego Dnia Pamięci „Żołnierzy Wyklętych” w Wałbrzychu nie znalazło się miejsce na ich pomnik.
To tylko kilka przykładów hipokryzji dr Romana Szełemeja, jego bezwzględnego wykorzystywania rożnych środowisk do własnych celów politycznych. Trzeba przyznać, że włodarz miasta do perfekcji opanował umiejętność cynicznego grania na emocjach ludzi o różnych poglądach, często przeciwstawnych.
Pozostaje tylko pytanie: czy R. Szełemej ma jakieś poglądy, jeśli tak to jakie? A może nie posiada ich w ogóle?
Jerzy Langer
