- W takich sytuacjach najgroźniejsze jest zadymienie, które może się stać przyczyną omdleń, czy nawet utraty przytomności. Tym razem jednak nikt nie odniósł szwanku na zdrowiu – mówi rzecznik strażaków, Paweł Kaliński.
Znacznie większym problemem okazało się znalezienie dachu nad głową kilku osobom, które zajmowały lokal. Jak się okazało, mieszkały tam nielegalnie. - Lokatorzy utracili tytuł do zajmowania tego mieszkania, w związku z czym Miejski Zarząd Budynków wypowiedział im umowę najmu. Powodem jest duże zadłużenie czynszowe – wyjaśnia Grażyna Muszyńska-Szmaj, prezes MZB.
Jednak w sytuacji, gdy mieszkanie chwilowo stało się niezdatne do użytku, zamieszkujący je lokatorzy uzyskali status osób bezdomnych. - Nawiązaliśmy kontakt z Miejskim Ośrodkiem Pomocy Społecznej, który zaproponował lokatorom miejsca w ośrodkach dla osób pozbawionych dachu nad głową. Jak już się tam znajdą, będą mogli rozpocząć starania o uzyskanie lokalu socjalnego. Na pewno nie zostaną na ulicy – podkreśla Grażyna Muszyńska-Szmaj.
Mieszkanie, uszkodzone przez niegroźny na szczęście pożar, zostanie wyremontowane.