Od początku do ataków ruszyli wrocławianie, ale nie stwarzali zbyt groźnych sytuacji pod bramką Jaroszewskiego. Po okresie przewagi po kwadransie gry śmielej zaatakowali wałbrzyszanie. Uderzenie Sadowskiego wybronił golkiper Śląska. W 25. minucie goście wyszli na prowadzenie. Najpierw piłka minimalnie minęła naszą bramkę, by po chwili Morawski nieprzepisowo powstrzymał w polu karnym gracza rywala i sędzia podyktował jedenastkę, którą pewnie na gola zamienił Łuczak. Chwilę po tej akcji goście powinni prowadzić dwoma bramkami, ale zawodnik z Wrocławia minął Jaroszewskiego, ale spudłował z 10 metrów. W końcówce Górnicy zamknęli przeciwnika we jego polu karnym, ale prócz kilku stałych fragmentów gry, niewiele z tej przewagi wynikało.
Początkowe fragmenty drugiej odsłony były dość optymistyczne. Minimalnie obok bramki uderzył głową Michalak. W kolejnych minutach nadal stroną przeważającą byli Górnicy, ale nie po raz pierwszy w tym sezonie szwankowała u nas skuteczność. W 70. minucie Sadowski znalazł się w sytuacji sam na sam z bramkarzem i został powalony na ziemię, ale arbiter nie podyktował rzutu karnego. W 78. minucie goście zadali decydujący cios, kiedy błąd naszej defensywy wykorzystał Bergier i podwyższył na 2-0.
Górnik Wałbrzych - Śląska II Wrocław 0-2 (0-1)
Górnik: Jaroszewski- Tyktor, Michalak, Surmaj, Morawski, Rytko, Krzymiński, Bronisławski, Dec (56' Młodziński), Popowicz (84' Brzeziński), Sadowski (71' Sobiesierski).