Pierwsze minuty były dość senne w wykonaniu obu zespołów. Drużyny skupiły się na czujnej grze defensywnej, a akcji składnych było bardzo niewiele. Już w 10. minucie z powodu kontuzji plac gry musiał opuścić Grzegorz Michalak, którego zastąpił Rytko. W 16. minucie uderzył celnie Orłowski, ale bramkarz gości bez problemu zatrzymał ten strzał. W 28. minucie składna akcja Sawickiego i Oświęcimki nie została zakończona celnym strzałem. W kolejnych próbach dać prowadzenie Górnikowi chcieli Radziemski i Krzymiński, ale bez efektu. W 41. minucie po dośrodkowaniu Morawskiego do piłki nie doszedł Orłowski. W końcówce pierwszej połowy emocje wzrosły, bowiem najpierw świetnie w naszej bramce interweniował Jarosiński, a po chwili już w doliczonym czasie gry wreszcie wałbrzyszanie zdołali rozmontować obronę Karkonoszy i po podaniu Sawickiego Migalski zdobył gola.
W drugiej połowie już na początku nasi mogli podwyższyć prowadzenie, lecz Oświęcimka trafił w bramkarza w dogodnej sytuacji. Później bliski wpisania się na listę strzelców był Morawski, lecz jego strzał był minimalnie niecelny. W 75. minucie radość wybuchła na sektorze kibiców Karkonoszy, bowiem ich pupile zdobyli gola. Radość była jednak przedwczesna, bowiem sędzia gola nie uznał i odgwizdał spalonego. W 78. minucie Uszczyk, pozyskany w ostatniej chwili ze Zjednoczonych Żarów, zagrał do Orłowskiego, ale nasz snajper spudłował. Pod koniec meczu znów Uszczyk przeprowadził udaną akcję, zagrał do Sobiesierskiego, ale ten chybił. W doliczonym czasie gry akcja tej samej dwójki piłkarzy zakończyła się sukcesem i Sobiesierski ustalił wyniki meczu.
Górnik Wałbrzych – Karkonosze Jelenia Góra 2-0 (1-0)
Górnik: Jarosiński, D. Michalak, Tyktor, Krzymiński, Radziemski (69’ Uszczyk), Migalski (76’ Sobiesierski), Oświęcimka, Sawicki, Morawski, G. Michalak (10’ Rytko), Orłowski.