To było prawdziwe wyzwanie dla mistrzów ortografii. Z językiem polskim zmierzyli się odważni, ci, którym nie straszne żadne ż, h, ó, czy nawet rz. Tekst dyktanda oparty na motywach miejscowej legendy o myśliwym Hansie, przygotowała polonistka Jadwiga Harmak.
W wywiadzie dla „Gazety Wyborczej" profesor Bralczyk zauważa, że główną przyczyną niedbałości o czystość języka polskiego są obecnie względy ekonomiczne oraz pośpiech.
- Młodzież wysyła esemesy bez polskich znaków pewnie z powodów ekonomicznych, bo to tańsze, ale zauważam, że młodzi czytają chętnie już bez tych znaków, nie widzą żadnej różnicy- tłumaczy prof. Bralczyk.
Czy z języka polskiego znikną charakterystyczne znaki takie jak ą, ę, ó? Jest to bardzo możliwe, wszak język jest tworem żywym, zmiennym. Obecne czasy odciskają na nim ogromne piętno głównie przez zapożyczenia z innych języków, zwłaszcza angielskiego oraz przez samą technologię komunikacji. Pisząc na klawiaturze komputera, telefonu czy coraz częściej tabletów, stosowanie polskich znaków zabiera ułamki sekund więcej. Ludzki mózg z kolei zdolny jest zrozumieć treść pisemnej wypowiedzi nawet gdy jest ona pozbawiona polskich znaków, ba, nawet gdy poprzestawia się litery w wyrazie.
Uczestnicy dyktanda przestrzegali obowiązujących zasad i napisali je na bardzo wysokim poziomie. Mistrzowskim Sołectwem 2014 zostało sołectwo Stare Bogaczowice w składzie: Anna Wieliczko, Beata Mołda oraz Rita Świteńska, a Mistrzem Ortografii Gminy Stare Bogaczowice 2014 została Joanna Bankowska mieszkanka Chwaliszowa.