Victoria pojechała do Opola w wiadomym celu. Ten mecz należało wygrać i liczyć na sprzyjające okoliczności, które pozwoliłyby ekipie Marka Olczyka zająć 4. miejsce w ligowej tabeli po sezonie zasadniczym, co wiązałoby się z grą o awans do I ligi.
Pierwszy set zaczął się fatalnie dla wałbrzyszan. AZS dość szybko wypracował sobie kilka punktów przewagi. Kiedy miejscowi prowadzili już 12-5 wydawało się, że losy seta są rozstrzygnięte, ale nic bardziej mylnego. Victoria wreszcie zaczęła grać skuteczniej w ataku i doprowadziła do nerwowej końcówki. W decydujących momentach to jednak siatkarze AZS-u zachowali więcej zimnej krwi i mogli się cieszyć z wygranej do 23.
Drugi set był niezwykle wyrównany. Znów zanotowaliśmy słaby początek, ale z minuty na minutę gra wałbrzyszan wyglądała coraz lepiej. Nasi doprowadzili do remisu po 22 i znów zimna krew zadecydowała o końcówce seta. Tym razem Victoria była skuteczniejsza i wygrała seta do 24.
Trzeci set to wymiana ciosów. Obie ekipy grały niemal punkt za punkt. Jednak to AZS wykazał się lepszą odpornością psychiczną i wygrał seta do 23, tym samym pozbawiając naszą ekipę szans na zajęcie 4. miejsca po sezonie zasadniczym.
Czwarty set można określić jako bez historii, bowiem naszym odeszła ochota do walki, a Opole spokojnie dograło mecz i wygrało zasłużenie 3-1.
AZS Politechnika Opolska – Victoria Wałbrzych 3:1 (25:23, 24:26, 25:23, 25:15)