Pierwsza partia przebiegała od początku po myśli wałbrzyszan, którzy wypracowali kilka punktów przewagi i kontrolowali wydarzenia na parkiecie. W tym okresie nasi grali bardzo ofiarnie w obronie i to przyniosło spodziewane efekty. Goście byli w stanie zbliżyć się na trzy punkty (20-17), ale to było wszystko w tym secie, na co było ich stać i ostatecznie do 20 wygrała Victoria.
O drugiej partii siatkarze z Wałbrzycha powinni jak najszybciej zapomnieć, bowiem ich gra wyglądała tragicznie. Gwardziści zdominowali wydarzenia na parkiecie i pokazali, że przyjechali do Wałbrzycha po zwycięstwo. Seta wygrała Gwardia do 13.
Po takim zimnym prysznicu w trzecim secie Victoria znów wzięła się ostro do roboty. Ta partia była najbardziej wyrównana i emocjonująca ze wszystkich. Prowadzenie zmieniało się jak w kalejdoskopie i żadna z drużyn nie potrafiła odskoczyć do rywala. Ostatecznie w końcówce więcej zimnej krwi zachowali nasi i wygrali do 25.
Czwarty set rozpoczęli idealnie wałbrzyszanie. Odskoczyli na 5 punktów (9-4) i niemal do końca tę przewagę utrzymywali. Goście starali się niwelować różnicę, ale dobrze tego dnia dysponowani siatkarze z Wałbrzycha pozwolili przyjezdnym ugrać w tej partii 20 punktów.
Victoria Wałbrzych – Gwardia Wrocław 3-1 (25-20, 13-25, 27-25, 25-20)
Victoria: Leński, Nowakowski, Jurczyński, Pizuński, Migdalski, Podgórski, Ostapiuk (libero) oraz Zieliński, Wierzbicki.