Spotkanie Górnika z Zagłębiem Sosnowiec przyciągnęło na trybuny tysiąc osób. Zespół gości wspierała grupa najbardziej zagorzałych kibiców w liczbie około 100.
Początkowe minuty to dość spokojna gra z obu stron, choć inicjatywę posiadali wałbrzyszanie. W 11. minucie dobre podanie otrzymał Bartkowiak, lecz defensorzy gości zatrzymali akcję młodego pomocnika Górnika. W 15. minucie nasi przeprowadzili bardzo składną akcję zakończoną niecelnym strzałem Zinke. W 23. minucie formę Wieczorka sprawdził uderzeniem z dystansu Grzegorz Michalak, ale bez efektu bramkowego. Kolejna akcja wałbrzyszan zakończyła się już jednak powodzeniem. Dariusz Michalak uruchomił Bartkowiaka, a ten po indywidualnej akcji pokonał bramkarza Zagłębia i wyprowadził Górnika na prowadzenie. W kolejnych minutach oczekiwaliśmy groźnych ataków Zagłębia, ale nic takiego nie nastąpiło. Goście nadal grali dość mocno cofnięci i mieli olbrzymie problemy ze stworzeniem jakiejkolwiek sytuacji pod bramką Jaroszewskiego. Tymczasem w 36. minucie Górnik powinien prowadzić już różnicą dwóch goli, jednak strzał starszego z braci Michalaków obronił Wieczorek. Końcowe minuty pierwszej połowy nie przyniosły już zmiany rezultatu.
Początek drugiej odsłony należał wyraźnie do Górnika. Niewiele do szczęścia zabrakło Szubie po uderzenie z kilkunastu metrów. W 53. minucie strzał Folca w ostatniej chwili zatrzymał Wieczorek. W 58. minucie wreszcie groźniej zaatakowało Zagłębie. Goście za sprawą Jankowskiego nawet zdobyli gola, lecz sędzia go nie uznał, bowiem napastnik Sosnowca był na spalonym. W 72. minucie znów bliski zdobycia gola był Folc, ale znów dobrze interweniował Wieczorek. Kilka minut później szczęście dopisało biało-niebieskim, kiedy piłka po strzale Domańskiego wylądowała na słupku. Przewaga Zagłębia w końcowych minutach zaznaczyła się dość znacząco, ale defensywa Górnika mądrze rozbijała ataki rywala. Już w doliczonym czasie gry nasi mogli przypieczętować wygraną, ale znów zabrakło skuteczności. Tymczasem w kolejnej akcji drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę obejrzał Orzech i ostatnie kilkadziesiąt sekund wałbrzyszanie musieli radzić sobie grając w osłabieniu. Jednak Zagłębia nie było stać na wykorzystanie przewagi liczebnej i trzy punkty pozostały w Wałbrzychu.
Górnik Wałbrzych – Zagłębie Sosnowiec 1-0 (1-0)
Górnik: Jaroszewski – Orzech, Wojtarowicz, D. Michalak, Bartos - Wepa, Szuba (90’ Krzymiński), Bartkowiak (84’ Sawicki), G. Michalak (80’ Rytko) - Folc, Zinke (67’ Moszyk).