Raków radzi sobie w tym sezonie bardzo dobrze. Od początku goście przejęli inicjatywę, choć to Górnicy oddali pierwszy celny strzał na bramkę. Uderzenie Zinkego obronił pewnie Kos. W 9. minucie Diego Bezzera uderzył mocno z dystansu, lecz nad bramką strzeżoną przez Jaroszewskiego. Minutę później Jaroszewski z wielkimi problemami zatrzymał strzał Pląskowskiego. W 22. minucie bardzo szybki i aktywny Kayode Balogun z trudnej pozycji uderzył tuż nad poprzeczką. Przewaga Rakowa rosła i wydawało się, że zdobycie gola przez gości to tylko kwestia czasu. W 37. minucie z rzutu wolnego uderzył Mastalerz, ale znów dobrze interweniował bramkarz Górnika. Jeszcze w 40. minucie nasi groźniej zaatakowali. Było to zgranie piłki przez Grzegorza Michalak i uderzenie Zinkego nad bramką.
Druga część rozpoczęła się od technicznego uderzenia Pląskowskiego i dobrej interwencji Jaroszewskiego, który przeniósł futbolówkę nad poprzeczką. W 58. minucie miała miejsce decydująca akcja meczu. Na przedpolu bramki Górnika powstało olbrzymie zamieszanie. Kowlaczyk uderzył niezbyt mocno. Piłka odbiła się od słupka. Dopadł do niej Balogun i mocnym strzałem zdobył gola dla przyjezdnych. Już minutę później Pląskowski po raz kolejny sprawdził czujność Jaroszewskiego. Wałbrzyszanie osiągnęli przewagę, lecz tak naprawdę niewiele z niej wynikało, bowiem nasza ekipa miała olbrzymie problemy ze stworzeniem sobie dobrych sytuacji podbramkowych. W 66. minucie Zieliński urwał się prawą stroną boiska i dośrodkował w pole karne. Zinke ładne uderzył, lecz futbolówka odbiła się tylko od słupka i wyszła w pole. W 69. minucie Kubowicz próbował wymusić rzut karny, za co został ukarany żółtą kartką. Do końca spotkania wałbrzyszanie bili głową w mur i kolejna porażka stała się faktem.
Górnik Wałbrzych – Raków Częstochowa 0-1 (0-0)
Górnik: Jaroszewski – Wojtarowicz, Kubowicz, D.Michalak, Orzech – Morawski, Wepa, Sawicki (67’ Sobczyk), Matuszak (46’ Zieliński) – Zinke, G.Michalak (61’ Łaski).