Nasi piłkarze mają w ostatnich meczach olbrzymie trudności ze zdobywaniem goli. I ta reguła się niestety dziś potwierdziła.
Mecz z Elaną rozpoczął się od groźnej sytuacji Górnika, kiedy uderzał Wojtarowicz. Bramkarz Elany był jednak na posterunku. Z minuty na minutę gra zaczęła się wyrównywać, choć akcji bramkowych było jak na lekarstwo. W naszej ekipie znów zawodziła ofensywa. Wałbrzyszanie mieli duże problemy z przedostaniem się pod bramkę Torunia. W 30. minucie celnie na bramkę rywala uderzył Morawski, lecz bez efektu bramkowego. W 42. minucie nasi przeprowadzili najładniejszą akcję w pierwszej połowie. Podanie Morawskiego trafiło do młodego Bartkowiaka, lecz strzał młodzieżowego reprezentanta Polski był minimalnie niecelny.
Biało-niebiescy drugą połowę zaczęli z innym bramkarzem, bowiem Jaroszewski doznał urazu i zastąpił go Jarosiński. Wałbrzyszanie zaatakowali od początku drugiej połowy z dużym impetem, ale starania Morawskiego i Wojtarowicza spełzły na niczym. Ofensywa Górników trwała jeszcze dobrych kilka minut, ale za każdym razem obrońcy Elany wychodzili z tych opresji obronną ręką. W kilku kolejnych akcjach z dobrej strony pokazał się w bramce Górnika Jarosiński, który interweniował bardzo pewnie. W 75. minucie Elana mogła wyjść na prowadzenie, jednak napastnik przyjezdnych nie trafił do bramki w dogodnej sytuacji. W końcowych minutach wyraźnie ożywił się Bartkowiak, który starał się rozerwać defensywę gości, ale miał małe wsparcie wśród kolegów. W doliczonym już czasie gry Dariusz Michalak został ukarany czerwoną kartką, a mecz zakończył się bezbramkowym remisem.
Górnik Wałbrzych – Elana Toruń 0-0
Górnik: Jaroszewski (46’ Jarosiński) – Orzech, Wojtarowicz, D. Michalak, Sawicki – Wepa, Morawski, Bartkowiak, Sobczyk (63’ Łaski) - Moszyk (75’ Zieliński), Zinke.