Wałbrzyszanie jechali do Polkowic z zamiarem wywalczenia kompletu punktów, co umocniłoby ich pozycję w czołówce ligowej tabeli. Nasza drużyna przystąpiła do konfrontacji z Polkowicami bez Jana Bartosa, który narzeka na uraz.
Pierwsza część meczu nie przyniosła zbyt wielu emocji i sytuacji podbramkowych. Widać było, że obie ekipy przywiązują szczególną uwagę do gry obronnej. W 20. minucie w dobrej sytuacji znalazł się Szuba, ale został powstrzymany przez defensorów Polkowic. W kolejnych minutach optyczną przewagę posiadali wałbrzyszanie, ale wciąż nie przekładało się to na okazje bramkowe. W 45. minucie znów w roli głównej wystąpił Szuba, lecz tym razem jego strzał obronił bramkarz gospodarzy.
Druga połowa rozpoczęła się od celnego uderzenia Moszyka z rzutu wolnego, ale znów na wysokości zadania stanął bramkarz KS-u. W 68. minucie nie popisał się Szuba, który zmarnował dobrą zespołową akcję. Chwilę później gola dla Górnika mógł zdobyć Zinke, jednak znów górą był bramkarz rywala. Gdy wydawało się, że bramka dla wałbrzyszan jest tylko kwestią czasu, wtedy decydujący cios zadały Polkowice. Bancewicz idealnie przymierzył z rzutu wolnego i wyprowadził swoją drużynę na prowadzenie. Mimo ataków i prób zmiany niekorzystnego rezultatu, wynik już się nie zmienił i punkty zostały w Polkowicach.
KS Polkowice – Górnik Wałbrzych 1-0 (0-0)
Górnik: Jaroszewski – Wojtarowicz, Orzech, D. Michalak, Sawicki - Wepa, Szuba, Rytko (84’ Chajewski), Moszyk (70’ Bartkowiak) – Zinke, Folc.