O tym, że zawodnicy mieli dobre relacje z poprzednim szkoleniowcem Robertem Bubnowiczem świadczy sytuacja, jaka miała miejsce przed meczem. Piłkarze Górnika podziękowali trenerowi Bubnowiczowi za lata współpracy i sukcesów. Później zaczęły się już piłkarskie emocje.
Początkowe minuty były dość niemrawe, ale w 13. minucie nieoczekiwanie na prowadzenie wyszli przyjezdni po golu zdobytym przez Siemaszkę. Górnik starał się atakować, ale brakowało dokładności, a sytuacji, po których nasi mogli zdobyć gola wyrównującego, było jak na lekarstwo. Pod koniec pierwszej odsłony najlepszą okazję do poprawy wyniku miał Orzech, ale defensor Górnika chybił.
Od początku drugiej połowy Górnik uzyskał dość znaczną przewagę. Niewiele jednak wciąż z niej wynikało. Strzał Morawskiego był minimalnie niecelny, a w innej sytuacji szczęścia zabrakło Orzechowi. Starania piłkarzy Górnika wreszcie przyniosły efekt. Była 70. minuta, kiedy Radziemski z najbliższej odległości zdobył gola. Po tej akcji wydawało się, że biało-niebiescy zaatakują z jeszcze większym impetem i będą chcieli zgarnąć pełną pulę. W 82. minucie Sawicki za odepchnięcie rywala bez piłki został ukarany czerwoną kartką. Już dwie minuty później to goście przeprowadzili decydującą akcję meczu, którą skutecznym strzałem zakończył Łuczak. Wprawdzie jeszcze w doliczonym czasie gry szansę na doprowadzenie do remisu miał Orzech, lecz znów przestrzelił.
Górnik Wałbrzych – Gryf Wejherowo 1-2 (0-1)
Górnik: Jaroszewski – Łaski, Orzech, D. Michalak, Sawicki –Wepa, Morawski, Misiak (65’ Radziemski), Oświęcimka - Zinke (80’ Wojtarowicz), Sobczyk (57’ Moszyk)