Początkowe minuty tego meczu przebiegały dość niemrawo. W naszym zespole aktywny w akcjach ofensywnych był Bartkowiak, ale niewiele z tej aktywności wynikało. W 15. minucie miejscowi mogli prowadzić, jednak Jaroszewski udowodnił, że wie, na czym polega bramkarski fach i wybronił uderzenie Nowaka. Chwilę później błędu Jaroszewskiego nie wykorzystał Szatkowski. W 19. minucie z rzutu wolnego przymierzył Moszyk, ale Kasprzik był czujny. W 22. minucie arbiter podyktował jedenastkę za faul na Łęszczaku i gospodarze wyszli na prowadzenie za sprawą trafienia Belli. Cztery minuty później nasi przegrywali już różnicą dwóch goli. Tym razem gola dla Zdzieszowic strzałem po ziemi zdobył Bodzioch. Po zdobyciu dwóch goli, gospodarze spokojnie cofnęli się na własną połowę i wyczekiwali ataków Górnika, lecz nic takiego nie miało miejsca, bowiem nasi nie potrafili złapać odpowiedniego rytmu gry. W 40. minucie bliski zdobycia honorowego gola był Szuba, lecz dobrze interweniował bramkarz Ruchu.
Sytuacja Górnika skomplikowała się w 51. minucie, kiedy drugi żółty kartonik obejrzał Oświęcimka i musiał opuścić plac gry. Mimo to Górnik zaatakował i niewiele zabrakło Wojtarowiczowi, by wpisać się na listę strzelców. Kolejne akcje to przewaga Ruchu, który chciał zdobyć trzeciego gola i przesądzić ostatecznie losy meczu. W 69. minucie po strzale Kierdala Wojtarowicz wybił piłkę z pustej bramki. W kolejnych minutach boisko opanowali miejscowi, a wałbrzyszanie starali się zagrozić bramce Kasprzika, ale bez efektu. Na domiar złego w doliczonym czasie gry popularne Zdzichy zdobyły trzeciego gola, a jego autorem był Bella i zapewniły sobie zwycięstwo.
Ruch Zdzieszowice – Górnik Wałbrzych 3-0 (2-0)
Górnik: Jaroszewski – Wepa, Wojtarowicz, D. Michalak, Sawicki - Moszyk (46’ Śmiałowski), Szuba (75’ Krzymiński), Oświęcimka, G. Michalak (69’ Folc) - Bartkowiak, Zinke.