Początek pierwszego seta to bardzo pewna gra rywala i prowadzenie 3-0. Nasi jednak dosyć szybko opanowali emocje i najpierw doprowadzili do remisu po 6, a później wyszli nawet na prowadzenie 11-10. W środkowej fazie seta oba zespoły popełniały sporo niewymuszonych błędów, ale to Victoria grała lepiej i prowadziła 22-20, a seta wygrała do 21.
Drugą partię podbudowani zawodnicy Przemysława Michalczyka zaczęli dobrze i starali się kontrolować wydarzenia na parkiecie. Wałbrzyszanie prowadzili 3-1, 7-3, a później nawet 13-7. W tym okresie gra Victorii wyglądała naprawdę dobrze, a Ślepsk nie potrafił złapać odpowiedniego rytmu. W tym momencie gra naszego zespołu przestała się kleić i goście nadrobili dystans kilku punktów właściwie w parę minut. Suwałki wypracowały dwa punkty przewagi (18-20) i wygrały seta, którego wydawało się, wygrać nie mogą do 21.
Trzeci set Victoria znów zaczęła dobrze, bo prowadziła 5-2. Cały czas nasi mieli 2-3 punkty przewagi i kibice wierzyli, że nie powtórzy się sytuacja z drugiej partii. Niestety, ale tak się stało. Wałbrzyszanie prowadzili 14-11, by po chwili już remisować po 17, a w końcówce znów większe umiejętności gości zadecydowały o tym, że to Ślepsk wygrał seta do 22.
Czwarta partia miała znów bardzo podobny scenariusz. Dobry początek Wałbrzycha i prowadzenie 2-0, 11-9, 17-13 i w pewnym momencie kompletny przestój w grze, seria prostych błędów, co wykorzystali po raz kolejny przyjezdni. W tej dramatycznej partii w decydujących momentach znów więcej zimnej krwi zachowali liderzy i wygrali do 28, a mecz 3-1.
Victoria PWSZ Wałbrzych – Ślepsk Suwałki 1-3 (25-21, 21-25, 22-25, 28-30)