Przez pierwsze pół godziny trwało badanie sił rywala i żadna z ekip nie potrafiła sforsować defensywy przeciwnika. Wreszcie nadeszła 30. minuta i wtedy po raz pierwszy do bramki Sudetów trafił Michał Krynicki. Stracony gol wywołał złość w szeregach Sudetów i już po kilku następnych minutach najlepszy strzelec miejscowych Piotr Osiecki doprowadził do remisu. W drugiej części strzelanie goli zaczęło się znacznie szybciej, bo już dwie minuty od wznowienia gry ponownie Krynicki wyprowadził swoją ekipę na prowadzenie. W 60. minucie Unia odskoczyła od przeciwnika dzięki golowi Klaudiusza Zycha. Kiedy w 70. minucie po raz trzeci trafił Krynicki, stało się jasne, że goście ten mecz wygrają. Sudety wprawdzie usilnie starały się odrobić dystans, ale stać je było jedynie na gola w 86. minucie meczu i jego autorem był oczywiście Osiecki.
Sudety Dziećmorowice - Unia Stare Bogaczowice 2-4 (1-1)