- Szukając miejsca na siedzibę firmy, postanowiłem zaryzykować i ulokować ją właśnie w tym miejscu. W pobliżu mającej złą sławę „Palestyny”, ale rok wcześniej powstała tu nowoczesna stacja benzynowa (CPN, obecnie ORLEN). Miał powstać również nowy węzeł komunikacyjny. Pomyślałem, że w takim miejscu wszystko będzie dobrze – mówi prezes Tadeusz Ratajczyk.
Enitra Sp. z o.o. jest spółką prawa handlowego, założoną w 1996 r. w Wałbrzychu, która już po roku przeniosła swoją siedzibę do nowo wybudowanego wówczas obiektu przy ul. 1-go Maja – segment nr 1.
- Teren, na którym się znajdujemy, staramy się efektywnie wykorzystywać. Chcemy być samowystarczalni. Tak jest zresztą od samego początku. Wychodzę z założenia, że cokolwiek robisz, rób to dobrze. Już pierwszy budynek został zaprojektowany tak by wykorzystać jego możliwości termo - oszczędności. Zbudowaliśmy go z najlepszych w tamtym okresie materiałów. Od razu też ściany zostały termoizolowane - dodaje prezes.
Pierwszy budynek powstał na wysypisku śmieci. Budując pracownicy wykopali kilka ton śmieci pozostawionych przez kopalnie i innych. Nie zraziło to jednak właściciela firmy, która na przestrzeni lat czterokrotnie zwiększyła ilość posiadanej powierzchni produkcyjnej, magazynowej i biurowej. Ponad czterokrotnie też urosła liczba zatrudnionych w firmie osób, a baza klientów przekroczyła już liczbę 5000.
- Mało kto, o tym wie, ale jesteśmy prawdopodobnie pierwszą wałbrzyską firmą po zmianach ustrojowych. Całość zbudowaliśmy wyłącznie ze środków własnych. Rozwinęliśmy się wyłącznie z wypracowanych i akumulowanych zysków. Z zewnątrz tego nie widać, ale żeby nasz rozwój w ogóle mógł postępować, musieliśmy szukać powierzchni produkcyjnej. Znaleźliśmy ją przy wykorzystaniu nierówności terenowych. Później po kilku latach negocjacji odkupiliśmy przyległy teren, na którym znajdowała się hurtownia elektryczna. Dzisiaj jest tam kolejna hala. Każdy z budowanych modułów był przeze mnie projektowany, oczywiście nie osobiście, ale zanim powstał, wszystkie moje sugestie przekazywałem osobom odpowiedzialnym za projekty. Każdy proces rozbudowy umieszczony był w cyklu 12 miesięcy. W tym czasie zawsze wszystkiego doglądałem osobiście. Mam dopiero 70 lat i wtedy kiedy trzeba, pracuję tyle ile to wymaga - mówi prezes Ratajczyk.
Prezes Tadeusz Ratajczyk zaznacza, że firma jest szczególna i produkuje pod potrzeby klienta.
- Jesteśmy jak dobry krawiec. Szyjemy na miarę. Nie wytwarzamy wielkich serii – rozwiązujemy indywidualne problemy naszych klientów.
Zespół 80 dobrze wykwalifikowanych pracowników dba o to, żeby klient firmy zawsze był zadowolony. Wszyscy dbają by motto firmy było motywem przewodnim codziennej pracy:„Enitra jest zarządzaną przez potrzeby i oczekiwania naszego Klienta – To nasi Klienci wskazują nam drogę.”
Myśląc o Enitrze, nasuwa się jedno słowo – efektywność. Firma funkcjonuje według specjalnie przygotowanego kodeksu etyki i postępowaniu w biznesie.
- To zbiór zasad, który został utworzony po to, aby wyznaczyć podstawowe standardy etyczne i prawne, którymi będziemy kierować się na co dzień w naszej pracy. Zasady pozwalają funkcjonować w określony sposób. To z kolei pozwala nam skupiać się na efektywności. Dzisiaj w 80 procentach jesteśmy samowystarczalni, nadwyżkę prądu sprzedajemy do Taurona. Izolowane dachy pozwalają nam zaoszczędzić na ogrzewaniu. Dwukomorowe przeszklenia szyb chronią nas od hałasu i ciepła. Dzisiaj nawet nie musimy używać klimatyzacji. Dużo używaliśmy wody do procesu technologicznego, ale dzisiaj zmniejszyliśmy jej użycie poprzez zmianę technologii, przez co nie jest marnowana. Flota naszych samochodów, którymi poruszają się specjaliści jest każdorazowo wymieniana po 3 latach użytkowania. Najbliższe samochody będą już o napędzie hybrydowym. Pozwoli nam to zmniejszyć koszty ich użytkowania - kontynuuje prezes Enitry.
Obowiązek etycznego postępowania dotyczy wszystkich pracowników zatrudnionych zarówno na umowę o pracę, jak i na umowę cywilno-prawną, bez względu na stanowisko. Jakość pracy jest jednak przez kierownictwo doceniana. Specjalny system elastycznego wynagradzania daje pracownikom możliwość ponad przeciętnych zarobków.
- Takie podejście sprawia, że pracownicy sami dbają o swoją pracę. Wiedzą, że później otrzymają za to odpowiednie wynagrodzenie, nagrodę, prowizję i inne elementy wynagrodzeń elastycznych. Staramy się też doceniać ich wysiłek w trakcie dnia. Dbamy o komfort. Pracownik zawsze ma blisko do węzła sanitarnego i socjalnego. Dbamy o to, żeby pracowali u nas ludzie, którzy mają jak najmniejszą odległość z domu do pracy, żeby po 8 godzinach szybko mogli znaleźć się w domu, gdzie mogą odpocząć. Pilnujemy też tego, żeby praca skończyła się o godzinie 16 (praca na jedną zmianę). Oczywiście w firmie są pracownicy odpowiedzialni za porządek, za dozór, którzy pracują nawet po godzinie 16. Nasi pracownicy zapomnieli też, co to znaczy praca w weekend. Chcemy żeby byli najbardziej wydajni, ale też żeby po wyjściu z firmy, mogli wypocząć, żeby mogli swobodnie zarządzać swoim prywatnym czasem - dodaje Tadeusz Ratajczyk.
Efektywność wymusi na Enitrze zmiany w przyszłości. Już teraz prezes Tadeusz Ratajczyk mówi, że do nich dojdzie, bo inaczej firma straci swoją konkurencyjność na rynku. Wałbrzyską firmę czeka więc jeszcze większa automatyzacja – mechanizacja własnych procesów produkcyjnych.
- Tak. Będziemy musieli ulepszać automatyzację, mechanizację w firmie. Wymuszają to zmiany technologiczne. Proszę jednak pamiętać, że gro naszych maszyn zostało przez nas zbudowanych samodzielnie. Wszystkie są dostosowane do pracy na nasze potrzeby. Podobnie będzie w przyszłości. Będziemy tworzyć nowe rozwiązania i na ich bazie będziemy wytwarzać nowe produkty.
Myśląc o Enitrze, trzeba pamiętać, że jej produkty znajdziemy w każdej branży przemysłowej, od lotniska do marketu. Przygotowane przez firmę aplikacje działają na stokach narciarskich, w bankomatach, ale też w tysiącach innych, różnych zastosowań.