Biorąc pod uwagę wzmocnienia, jakich przed sezonem dokonał zespół Czarnych, należało się liczyć z tym, że spotkanie to będzie bardzo ciężkie dla podopiecznych Kamila Jasińskiego.
Nasze już w 2. minucie mogły wyjść na prowadzenie, lecz strzał Miłek został wybroniony. Później AZS miał lekką przewagę, ale wszelkie próby stopowała dobrze dysponowana bramkarka Sosnowca Szymańska. Goście odpowiedzieli w 18. minucie, ale uderzenie z dystansu przeleciało nad naszą bramką. W 27. minucie przymierzyła Cichosz, ale na nasze szczęście piłka trafiła w poprzeczkę. Pod koniec pierwszej połowy oba zespoły miały swoje szanse, ale dobrze zorganizowane defensywy nie pozwoliły na utratę gola.
Druga odsłona zaczęła się od niecelnego strzału Miłek. Z minuty na minutę przewagę coraz bardziej wyraźną zaczęły osiągać zawodniczki gości. Więcej operowały piłką i częściej przebywały na naszej połowie, lecz AZS bardzo mądrze rozbijał ataki rywalek. Pomiędzy 72. a 74. minutą, naszej ekipie dopisało sporo szczęścia. Za pierwszym razem piłka przeleciała tuż obok naszej bramki, a za drugim razem futbolówka trafiła w słupek. Im bliżej było końca meczu, tym Czarni atakowali groźniej. Wiele dośrodkowań w nasze pole karne nie znajdowało jednak adresata. Jeszcze w końcówce odpowiedziała uderzeniem Głąb, lecz Szymańska wyłapała ten strzał.
AZS PWSZ Wałbrzych - Czarni Sosnowiec 0-0
AZS: Dąbek, Gradecka, Mesjasz, Kędziarska, Dereń (86' Pluta), Rędzia, Ratajczak, Aszkiełowicz, Kowalczyk (61' Głąb), Zańko, Miłek.