Wałbrzyszanie do meczu w Dzierżoniowie z GKS-em Katowice przystąpili znów z kilkoma testowanymi zawodnikami w składzie. Zgodnie z zapowiedziami trenera Andrzeja Polaka, było kilku piłkarzy, którzy byli sprawdzani w starciu z Zagłębiem Lubin – Cichocki, Barski, Filipe, Mańkowski, ale także nowi Pawlak, Mycan, Orłowski, Bagiński, Szepeta, Okuniewicz, Tetlak.
Początkowe minuty były dość niemrawe. Nasi zagrozili bramce GKS-u za sprawą uderzenia Orłowskiego, ale obrońcy I-ligowca zażegnali niebezpieczeństwo. Obu zespołom doskwierała wysoka temperatura i dlatego mecz nie był toczony w szybkim tempie i brakowało przede wszystkim sytuacji podbramkowych. Dopiero w końcowych minutach pierwszej odsłony skutecznie zaatakowali wyżej notowani katowiczanie i po strzale głową Goncerza wyszli na prowadzenie.
W drugiej połowie dość wyraźną przewagę osiągnął GKS, lecz nasza defensywa radziła sobie z atakami przeciwnika. W kolejnych minutach mecz był bardziej wyrównany, ale właśnie wtedy GKS zdobył drugiego gola za sprawą trafienia Pitrego. Wynik spotkania już do końcowego gwizdka sędziego nie uległ zmianie. Teraz w środę nasi zmierza się z Odrą Opole.
GKS Katowice – Górnik Wałbrzych 2-0 (1-0)
Górnik: Jaroszewski - Cichocki, Barski, Pawlak, Filipe - Mańkowski, Wepa, Śmiałowski, Moszyk - Mycan, Orłowski oraz Janiczak, D. Michalak, Łaski, Bagiński, Tetłak, G. Michalak, Szepeta, Okuniewicz, Krzymiński, Rytko, Folc.