Piątek, 29 listopada
Imieniny: Błażeja, Saturnina
Czytających: 6310
Zalogowanych: 0
Niezalogowany
Rejestracja | Zaloguj

Wałbrzych: Dariusz Baranowski w Wałbrzychu

Sobota, 2 września 2017, 11:53
Autor: Piotr Skomorokiewicz
Wałbrzych: Dariusz Baranowski w Wałbrzychu
Fot. Piotr Skomorokiewicz
Dariusz Baranowski odwiedził rodzinny Wałbrzych i spotkał się z fanami kolarstwa w Centrum Aktywnego Wypoczynku Aqua–Zdrój.

Przy pełnej sali i dźwiękach Depeche Mode, swojego ulubionego zespołu, Dariusz Baranowski opowiedział nie tylko o kolarstwie, lecz także o pracy eksperta w stacji Eurosport i pasji do buldogów. Na spotkaniu obecni byli m.in. Jarosław Nowicki i Marek Henczka, jego trenerzy z Górnika Wałbrzych, klubu, w którym zaczynał swoją kolarską przygodę.
- Gdy miałem 12-13 lat mój tata kupił dwa rowery. Podczas jednej z przejażdżek trafiliśmy na wyścig w Jaworzynie Śląskiej. Trenerzy namówili mnie na start. Nie poszło mi najlepiej. Pamiętam, że spadł mi łańcuch i straciłem mnóstwo czasu. Jechałem sam, na końcu, z dużą stratą. W dodatku jeszcze ktoś pokierował mnie w złym kierunku i zamiast na metę trafiłem na dworzec kolejowy. Ostatecznie jednak dojechałem, ale z bardzo dużą stratą. Była tak duża, że tata z trenerami zaczęli mnie szukać – wspominał swój pierwszy start.

Nie zabrakło również wspomnień z Wyścigu Pokoju, Tour de Pologne czy innych wyścigów, które jeździł m.in. dla grup US Postal, Banesto, CCC Polkowice czy Liberty Seguros. Poza tym Dariusz Baranowski opowiedział o kolarstwie od nieco innej strony niż można zobaczyć podczas transmisji w telewizji.
- Przez całą karierę było mnóstwo zabawnych sytuacji. Np. teraz nie ma już tradycji tzw. chrztów w klubach. Ja pamiętam, że w grupach, do których trafiałem i również w kadrze taka tradycja jeszcze była. W Liberty musiałem przebrać się za torreadora i zrobić jakieś krótkie przedstawienie, także było na pewno śmiesznie i ciekawie.

Dla młodych adeptów, rozpoczynających przygodę z kolarstwem udzielił krótkiej rady.
- Postawienie sobie celu i uparte dążenie do niego. Każdy trening na 100%. Lekkimi przejażdżkami nie osiągnie się zamierzonego celu. Nie ważne czy pada deszcz, czy nie. Najważniejsza jest systematyczność.

Czytaj również

Copyright © 2002-2024 Highlander's Group