- Uważam, że zmiana zaczyna się nie wtedy, kiedy wyremontujemy ulice czy budynki, ale wtedy, kiedy grupa ludzi postanowi, że zmiana jest możliwa – mówił Grzegorz Piechota, szef akcji społecznych „Gazety Wyborczej”, który mieszkał w Wałbrzychu 16 lat temu. - Celem spotkania jest, abyśmy uszyli Wałbrzych na miarę naszych potrzeb, możliwości, ale także aspiracji i marzeń.
W czasie spotkania przedstawiono wyniki oceny życia w mieście na podstawie badań prof. Janusza Czapińskiego, a także wnioski, które powstały po zebraniu opinii od uczestników Pracowni Miast.
Prezydent Roman Szełemej uważa, o czym mówił podczas sesji rady miasta, że Wałbrzych zmienił swój wizerunek i jest postrzegany przez Polaków znacznie lepiej niż to miało miejsce jeszcze kilka lat temu.
- Ta kampania Gazety Wyborczej to przykład ukazania miasta zmieniającego się, w którym warunki życia się poprawiają – mówi Szełemej. – Stworzona została diagnoza, która jest dla nas obiecująca, ale wciąż mamy do rozwiązania wiele problemów. Wałbrzyszanie w wielu dziedzinach życia, uważają, że sytuacja w mieście ma się dobrze – takim przykładem jest choćby komunikacja miejska. Cieszę się również z tego, że coraz rzadziej o Wałbrzychu w Polsce mówi się w kontekście wydarzeń sensacyjnych, negatywnych. Widzimy trend postrzegania naszego miasta jako lepszego i to też dowód, że zmiany, jakie tu wprowadzamy, mają sens i idą w dobrym kierunku.