Nie byłoby nic dziwnego w tej informacji, gdyż z taką „beztroską”, nie raz już mieli do czynienia funkcjonariusze Straży Miejskiej, gdyby nie fakt, że wspomniane odpady były specyficznej natury. Mundurowi ujawnili dwie 200 l. beczki i dwa mniejsze około 20 l. pojemniki z niewiadomego pochodzenia substancjami chemicznymi. Na znalezisko strażnicy natknęli się 23 stycznia podczas akcji kontrolnych prowadzonych w rejonie wałbrzyskich biedaszybów. Teren cmentarza został natychmiast zabezpieczony przed dostępem osób trzecich.
Na miejsce przybyła wezwana przez strażników jednostka ratownicza Państwowej Straży Pożarnej. Strażacy przez blisko dwie godziny badali rodzaj substancji, jaką zawierały porzucone pojemniki. Po pobraniu próbek, ustalono, że w beczkach znajdowały się substancje nietoksyczne, niezagrażające ludzkiemu życiu i zdrowiu w stanie w jakim je znaleziono, to znaczy w zamkniętych beczkach. Co za tym idzie, możliwy jest transport pojemników na przeznaczone do tego składowisko odpadów niebezpiecznych.
Rodzaj substancji wskazywał, że mogą one służyć do produkcji kosmetyków. Skontrolowano pobliskie przedsiębiorstwa zajmujące się działalnością chemiczno-kosmetyczną. W wyniku kontroli funkcjonariusze Straży Miejskiej nie stwierdzili uchybień w zakresie gospodarowania odpadami.
O zdarzeniu został poinformowany przez Straż Miejską właściciel terenu- pastor parafii ewangelicko-augsburskiej. Przekazano mu ekspertyzę Państwowej Straży Pożarnej. W związku z nieustaleniem sprawców zanieczyszczenia, właściciel terenu, zgodnie z Ustawą o utrzymani czystości i porządku w gminach, będzie zobowiązany do usunięcia znalezionych odpadów. Pomocy w tym szczególnym przypadku udzielą pracownicy Urzędu Miejskiego w Wałbrzychu.