Wałbrzych drugie co do wielkości miasto Dolnego Śląska bez sądu pracy. Starosta Krzysztof Kwiatkowski chciałby to zmienić.
Starosta wałbrzyski Krzysztof Kwiatkowski zwrócił się w oficjalnym piśmie do sędziego Jacka Saramagi, który pełni funkcję Prezesa Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu, w sprawie przywrócenia Wałbrzychowi Sądu Pracy.
- Temat jest ważny dla mieszkańców Wałbrzycha i powiatu wałbrzyskiego - pisze starosta Kwiatkowski. - W sądzie w Świdnicy nie zwiększono etatów sędziowskich, co powoduje wydłużenie postępowań sądowych w sprawach pracowniczych. Mój wniosek ma na celu przede wszystkim ochronę praw socjalnych ludzi. Wałbrzych jest drugim co do wielkości miastem na Dolnym Śląsku, a wydziały sądu pracy są w mniejszych miastach jak Kłodzko, Świdnica, Dzierżoniów czy Ząbkowice Śląskie.
Starosta w swoim piśmie zwraca uwagę na to, że mieszkańcy Wałbrzycha i powiatu wałbrzyskiego zostali pozbawieni Sądu Pracy i teraz muszą przebyć kilkadziesiąt kilometrów do sądu pracy w oddalonych znacznie miastach, co jest wielkim utrudnieniem i sporą uciążliwością dla ponad 100 tysięcy mieszkańców Wałbrzycha i powiatu wałbrzyskiego. Gminy powiatu wałbrzyskiego są dobrze skomunikowane z Wałbrzychem, a do Świdnicy czy Kłodzka jest mieszkańcom powiatu, jak i samego Wałbrzycha, znacznie trudniej dotrzeć.