Obraz trafił do Polski dzięki staraniom wałbrzyskiego Biura Wystaw Artystycznych „Zamek Książ".
- Kilka lat temu Alicja Młodecka dyrektor wałbrzyskiej galerii sztuki potknęła się o rulon. Było to cudowne potknięcie. W dziejach polskiego muzealnictwa zapewne stanie się często powtarzaną anegdotą. Potknięcie miało miejsce w magazynie Lwowskiego Muzeum Historycznego. Okazało się później, że jego przyczyną była zwinięta diorama „Bitwy pod Grunwaldem" – mówi prezydent Piotr Kruczkowski
O wypożyczenie obrazu starały się Wawel i muzeum z Wilna. Jednak ukraińskie konsylium kustoszy powierzyło obraz Wałbrzychowi. I to BWA wraz z Wawelem było inicjatorem starań o fundusze w Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Narodowego. 250 tysięcy złotych posłużyło na naprawę dzieła.