O tym, że biedaszyby i osoby w nich pracujące mogą się uaktywnić przed zimą mówiło się w Wałbrzychu od pewnego czasu. i faktem jest, że wałbrzyska Straż Miejska i policja odnotowują coraz więcej zgłoszeń i to potwierdzonych, że biedaszyby odradzają się w Wałbrzychu. Cena za tonę węgla z tego typu wydobycia waha się w granicach 800-1000 złotych, a to oznacza, że jest znacznie niższa niż proponują składy węglowe, a i tam węgla często brakuje lub trzeba czekać na niego wiele tygodni.
Ze statystyk Nadleśnictwa Wałbrzych wynika, że w 2016 roku funkcjonariusze Straży Leśnej zlokalizowali w lasach 46 biedaszybów, w 2017 roku - 10, w 2018 roku - 7, a w 2019 - 2. Koszt zasypywania i likwidacji dziur ponosi nadleśnictwo. Widać więc wyraźnie, że ta liczba spadła, ale teraz może mieć tendencję zwyżkową i zapewne tak też będzie. Strażnicy leśni i miejscy monitorują tereny, w których kopano, a potem przestano. Funkcjonariusze reagują na każdy sygnał i odwiedzają też nowe miejsca, gdzie biedaszyby mogły powstać.