„JAZZ CINEMA: Mały festiwal filmów krótkometrażowych” to impreza nawiązująca do historii kina. Konkretnie tego niemego. Adrien Ciechanowski, kojarzony przez wałbrzyszan głównie z grupą SalsaMania, przygotował na wczorajszy wieczór nieduży przegląd filmów krótkometrażowych z różnych stron świata, z początku XX wieku.
- Przyjechaliśmy dzisiaj do Wałbrzycha, żeby zaprezentować nasz projekt Jazz Cinema. Postanowiliśmy zrobić coś w rodzaju festiwalu i tak dobrać filmy, żeby każdy oglądający miał chociaż jeden film, który mu się spodoba, dlatego przygotowaliśmy pięć filmów - mówi artysta. – Do każdego przygotowaliśmy specjalną muzykę i akompaniowaliśmy jak w dawnych czasach na kontrabasie i pianinie - tłumaczy
Goście zobaczyli więc francuską „Podróż na księżyc”, rosyjską „Szachową gorączkę”, Keaton'a vs Ch. Chaplin'a z USA, F. Murnau z Niemiec i L. Bunuel'a z Hiszpanii. Na koniec wyświetlono film, w którym w główną rolę wcielił się sam Ciechanowski.
– To taka metafora do tego, kto ma być tak naprawdę posprzątany. Czy my mamy sprzątnąć papier toaletowy czy on nas – tłumaczy ze śmiechem muzyk. – Nakręciliśmy go kilka lat temu w Holandii ze znajomymi i samo przygotowanie tego krótkiego filmu zajęło nam aż 4 dni.
Pan Adrien i towarzyszący mu na kontrabasie Paweł Rurowski, nie wykluczają kolejnych tego typu wieczorków. Jak zapewniają, w planach mają już następne muzyczne projekty.