- To nasz drugi start w tej imprezie. Wystartowaliśmy w poprzednim, zimowym maratonie. Bardzo spodobała nam się organizacja, dlatego dziś jesteśmy tutaj ponownie – mówią Roksana i Grzegorz, którzy przyjechali z Leszna.
Start „Sudeckiej Żylety” zaplanowano w schronisku turystycznym „Sowa”, w piątek o godzinie 20:00. Uczestnicy mieli do pokonania dystans około 60 kilometrów z łączną sumą podejść 2500 metrów. Na trasie zostały wyznaczone trzy punkty kontrolne, a szacowany czas na jej pokonanie wynosił 15-20 godzin. Przekroczenie tego czasu nie oznaczało wykluczenia z maratonu, ponieważ organizatorzy nie wprowadzili limitu czasowego. Każdy ze startujących otrzymał kartę startową z opisem trasy i mapką oraz pamiątkowy gadżet z logo maratonu.
Wygodne buty, ubiór na każdą pogodę, ale przede wszystkim zapasy wody i jedzenia, to oprócz odpowiedniej formy fizycznej elementy konieczne do pokonania tak dużego dystansu.
- Jazda na rowerze i oczywiście chodzić, jak najwięcej chodzić, to nasz sposób na przygotowanie się do takiego maratonu – podkreślają Rafał i Darek, mieszkańcy Częstochowy, dla których był to pierwszy start w „Sudeckiej Żylecie”.
Pierwsi uczestnicy na mecie przy schronisku „Sowa” pojawili się w sobotę przed godziną 9:00. Natomiast po południu odbyła się wspólna impreza, na której wręczono wszystkim, którzy ukończyli „Żyletę” certyfikaty i upominki.
W trzeciej edycji „Sudeckiej Żylety” wzięło udział 312 miłośników górskich wędrówek, z wielu regionów Polski. Wśród startujących był również Roman Głód, Burmistrz Głuszycy.