Jak już informowaliśmy, klub motocyklowy zgłosił się do władz Wałbrzycha z propozycją wykorzystania obiektu do sportu żużlowego. - Spotkaliśmy się z przychylnością, ale ponieważ w grę wchodzą publiczne pieniądze, zagospodarowanie stadionu musi być poprzedzone określonymi procedurami – mówi Paweł Isański. Dwa lata temu w klasyfikacji generalnej sezonu Wyścigowych Motocyklowych Mistrzostw Polski zajmował dobre, siódme miejsce. Teraz zasłynął zainicjowaniem grupy miniżużlowców, w której znalazł się m.in. 6-letni Kuba, syn Pawła Isańskiego.
- Ten stadion idealnie nadaje się do naszych celów – mówi Paweł Isański. W tej chwili jest zaniedbany, pozbawiony jakiejkolwiek infrastruktury, ale są zachowane kamienne części widowni, płyta boiska i bieżnia, jest też w miarę dobry dojazd oraz parking w bezpośrednim sąsiedztwie.
Prace wykonane przez pracowników Roberta Zimnego sprawiły, że sportowcy mają już do dyspozycji na potrzeby treningowe tor o szerokości 6 metrów. Dotychczas musieli trenować na wąskiej, 2,5-metrowej bieżni. - Dzięki poszerzeniu toru jeszcze w tym roku możemy rozpocząć pełne treningi sekcji miniżużlowej – cieszy się Paweł Isański.
Klub planuje również rozegranie jeszcze w tym miesiącu pierwszych zawodów typu speedcross, czyli wyścigi motocykli cross/enduro na torze żużlowym, połączone z małą trasą enduro.
Termin wyścigu, to 28 listopada.