W poniedziałkowy wieczór ponownie dała o sobie znać zmora Wałbrzycha, czyli Mo – Bruk.
Przez kilka godzin nad okolicą unosiła się chmura dymu o nieznanym, ale na pewno toksycznym składzie. W gaszeniu płonących, na szczęście zwykłych, śmieci brało udział kilka jednostek straży pożarnej. Użyte zostały również ciężkie koparki, by ziemią zasypać palące się odpady. Zdaniem strażaków, najprawdopodobniej doszło samozapłonu.
Z niszczącym środowisko i zdrowie mieszkańców Wałbrzycha składowiskiem walczą od pewnego czasu Krzysztof Paciepnik - radny powiatowy, Dariusz Gustab – radny miejski, Janusz Bartkiewicz ze Stowarzyszenia „Obywatel”, od niedawna także kandydat na prezydenta Wałbrzycha – Patryk Wild.
Nie jest to koalicja w dosłownym tego słowa znaczeniu, ale mamy nadzieję, że doprowadzi ona do zamknięcia składowiska.