Taka sytuacja nie jest jednak czymś szczególnie wyjątkowym, bowiem większość samorządowców narzeka, że przedłużająca się tegoroczna zima dała się we znaki i pociągnęła za sobą określone wydatki. Dodatkowo należy również pamiętać o tym, że Wałbrzych od 1 stycznia 2013 roku jest miastem grodzkim i z tego powodu miał obowiązek utrzymania zimowego znacznie większej ilości dróg niż dotychczas. Wystarczy tylko powiedzieć, że w 2012 roku Gmina Wałbrzych utrzymywała 137 km dróg, a od 2013 roku ma tych kilometrów 203.
- W dużej mierze te drogi są I i II kolejności utrzymania – mówi prezydent Roman Szełemej. – Ponadto utrzymywaliśmy znacznie większą ilość chodników, przejść dla pieszych, schodów.
Akcja zima 2011/2012 kosztowała Gminę blisko 3 miliony złotych. Tymczasem akcja zima 2012/2013 kosztowała Wałbrzych ponad 6 milionów złotych. Różnica jest więc widoczna gołym okiem.
- Drogi były utrzymywane na wyższym poziomie niż dotychczas. Teraz, kiedy wreszcie śnieg ustąpił, na ulicach widać służby publiczne, które starają się doprowadzić miasto do porządku po sezonie zimowym – mówi prezydent Szełemej.
Jak podkreśla prezydent, oczywiście zdarzały się skargi mieszkańców, ale było ich znacznie mniej niż w latach poprzednich. Szef ZDKiUM w Wałbrzychu - Bogusław Rogiński - uważa, że tegoroczna zima była wyjątkowo trudna i dała się drogowcom mocno we znaki.
- Wystarczy tylko powiedzieć, że np. 21 stycznia, kiedy cały dzień sypał śnieg, utrzymanie dróg w należytym stanie kosztowało Gminę Wałbrzych blisko 200 tysięcy złotych – wylicza Rogiński. – Po zimie posprzątamy łącznie 163 ulice. Myślę, że potrwa to około miesiąc.