Mecz miał dwa oblicza. Dużo walki i niedokładności w pierwszych 45 minutach gry i doskonale funkcjonująca maszyna już po przerwie. Zanim jednak wszystko zaczęło się układać po myśli trenera, gospodarze mieli problemy z dokładnością rozegrania. Popełniali zbyt dużo błędów, po których rywale dochodzili do dogodnych pozycji strzeleckich. To sprawiło, że do przerwy mieliśmy wynik remisowy.
Po zmianie stron KS Zdrój szybko zdobył bramkę. Stosunkowo szybko też ją stracił i coś wtedy się zmieniło. Trener zrobił roszady w ustawieniu. Dokonał jednej zmiany i zespół zaczął funkcjonować jak maszynka do zdobywania bramek. W ciągu zaledwie 30 minut gry gospodarze odskoczyli rywalowi na 5 bramek i wszystko stało się już jasne.
Hat trick'iem w tym meczu popisał się Rafał Lipiński, dwie bramki dołożył zawodnik testowany, a po jednym golu dołożyli Bartosz Rzeszót, który skutecznie egzekwował rzut karny oraz Dominik Tłuścik i zawodnik gości, który zaliczył trafienie samobójcze i zaskoczył swojego golkipera po strzale z rzutu wolnego Roberta Kubowicza.
Zdrój Jedlina Zdrój – KS Polanica Zdrój 8:3 (2:2)