Wałbrzyszanie pojechali na mecz do Łowicza. Księżak wyraźnie nie leży koszykarzom spod Chełmca. W pierwszej kwarcie obie ekipy postawiły na atak, co odbiło się na wyniku, bowiem po 10 minutach prowadziliśmy 30-25. W drugiej ćwiartce nadal wałbrzyszanie dobrze kierowani przez Kamila Zywerta i zdobywającego punkty Grzegorza Kulkę, kontrolowali wydarzenia na parkiecie i do przerwy prowadzili wyraźnie 47-36. W grze podopiecznych Łukasza Grudniewskiego coś pękło jednak w trzeciej ćwiartce. Górnicy, którzy w poprzednich meczach słynęli ze szczelnej i twardej obrony, dawali się dość łatwo ogrywać i gospodarze z minuty na minutę niwelowali różnicę, a po 30 minutach mieliśmy remis po 63. Niestety w ostatniej kwarcie nasza defensywa pozostawiała wciąż wiele do życzenia i skrzętnie tę słabszą dyspozycję wykorzystali miejscowi, którzy zagrali solidnie w ataku i to wystarczyło do odniesienia ważnego zwycięstwa.
W zespole Księżaka warto zwrócić uwagę na fakt, że aż 6 zawodników osiągnęło dwucyfrowe zdobycze punktowe.
Księżak Łowicz - Górnik Wałbrzych 89-84 (25-30, 11-17, 27-16, 26-21)
Górnik: Kulka 19 (6 zbiórek, 4 asysty), Zywert 18 (7 zbiórek, 9 asyst), Wróbel 16, Jakóbczyk 10, Ratajczak 8, Cechniak 6, Koperski 4, Durski 2, Glapiński 1, Pieloch 0.