W Dniu Wszystkich Świętych niemal na każdym grobie na czarnoborskim cmentarzu można było zobaczyć znicze i kwiaty. Niestety, poniemiecka część cmentarza z roku na rok popada w ruinę. A jeszcze kilkanaście lat temu na cmentarzu w Czarnym Borze w jego dolnej części było co najmniej kilka poniemieckich grobów, o które dbali mieszkańcy wsi. - Trzeba pamiętać o tych ludziach. Przecież przed wojną mieszkali na tym terenie – mówi Jan Maculewicz.
Z roku na rok sytuacja wygląda jednak coraz gorzej. Większość grobów została okradziona przez wandali. To, co można było ukraść, zostało zrabowane. Mieszkańcy wsi też z czasem przestali dbać o poszczególne nekropolie. Przed kilkoma laty członkowie Przyjaciół Ziemi Czarnoborskiej postanowili uratować to, co zostało z poniemieckiej części cmentarza. Zebrali tablice nagrobne oraz elementy, które nie zostały skradzione i chcieli wybudować w tym miejscu lapidarium upamiętniające osoby pochowane na czarnoborskim cmentarzu. Do tej pory jednak nic w tej kwestii się nie zmieniło i przyjeżdżający na groby bliskich w Dniu Wszystkich Świętych wciąż mogą tylko narzekać na ten stan rzeczy.
- Teraz w tym miejscu są tylko chwasty i chaszcze. Szkoda, bo niewielkim nakładem finansowym można by poprawić wizerunek tego cmentarza – mówi Barbara Pacan.
Samorządowcy zapewniają, że sytuacja poprawia się z roku na rok. Budowa lapidarium jest w dalszych planach. W tym roku zostały wykonane inne roboty. Część cmentarza ma nowe odwodnienie, a wyremontowana została również kaplica cmentarna. W przyszłym roku planowane są kolejne prace.